Wpis z mikrobloga

@1987: 1. informacje lokalne
2. informacje kulturalne
3. informacje sportowe
4. wywiady z wazniakami
5. info o inwestycjach
6. reportaze o waznych sprawach lokalnych - ze ktos pomocy potrzebuje albo wsparcia
6.5 reportaze o ciekawych ludziach - a ze pani Jadzia szyje, a pan Felek maluje etc.
7. relacje z obrad rady miasta czy powiatu
8. 24 godzinna dyspozycyjnosc - jest wypadek, jedziecie, relacjonujecie, nawet o 4
9. skoro nie wiecie
@skolland wiemy właśnie tyle, co w punktach 1-8. Tylko się zastanawiam, czy to jest w ogóle interesujące. Bo może teraz trzeba robić przeglądy memów i filmów z jutuba?
@1987: wszystko zalezy od tego jak to podasz, jesli nie masz studia z green screenem do tworzenia scenerii to bierzesz biurko, kolege prezentera ibierasz w garniak, wychodzisz w jakies malownicze krajobrazy i jedziesz z koksem

@skolland: green screeny to dramat, moim zdaniem. Chodzi jednak bardziej o to, czy ciekawsze będzie pokazywanie historii o zbieraniu karmy dla psów i kotów czy docieranie do faceta, który jechał na sankach za tramwajem.
@1987: pewnie i takie i takie znajda swoich widzow, jednak ludzie jak wampiry szukaja krwi - relacja z masakrycznego wypadku zawsze bedzie miala wiecej wyswietlen niz z pokazu psow. Wszystko trzeba odpowiednio okrasic - bedziecie rzetelni i fachowi to beda widzowie - bedziecie rozrywkowi, nietuzinkowi i sensacyjni i tez beda widzowie, chociaz zupelnie innej grupy
@skolland: Pełna zgoda w obu przypadkach.

Szukam jakiegoś nowego sposobu opowiadania o rzeczywistości. Bez nadęcia, sztucznej powagi, acz rzetelnie. Niby nic, ale, mam wrażenie, że to cholernie trudne. Łatwo się napompować, stanąć ponad innymi i prawić morały. I pokazywać nieinteresujące tematy... z taką kamienną twarzą, oczywiście.

Myślę o tym, żeby wykorzystać czas dziennikarzy do ogrywania tematów, które ludzi kręcą. Takie trochę dziennikarstwo na zawołanie. Jest pytanie - jest odpowiedź.
Myślę o tym, żeby wykorzystać czas dziennikarzy do ogrywania tematów, które ludzi kręcą. Takie trochę dziennikarstwo na zawołanie. Jest pytanie - jest odpowiedź.


@1987: a to dziennikarz nie powinien sam szukac tematu, sam analizowac, pytac, dociekac? pamietaj ze ludzie nie wiedza czego chca i czy chca czy nie chca czegos wiedziec - potrzebe wiedzenia czegos musi stworzyc dziennikarz
@skolland: Mam wrażenie, że teraz to się trochę zmienia. Siedzimy ze smartfonami przy nosach, widzimy sporo newsów i czasem pojawia się pytanie "jaka jest druga strona tej historii". I myślę sobie, że fajnie, gdyby dziennikarze - oprócz codziennego szukania newsów - byli w stanie odpowiadać na tego typu pytania. Coś na zasadzie "zgoogluję to dla ciebie" - tyle że w realu.
@1987: ale to nie jest nic odkrywczego - piszesz do lokalnej gazety i jesli czuje ona ze dzieki interwencji na Twoje pytanie zgarnie nowych czytalnikow to jada z koksem. Wszystko bedzie zalezalo jakich dziennikarzy sciagniesz do siebie - jak amatorow z kijem w tylku to nawet relacja z zamachu na kogos bedzie za slaba. Ludzie nie wiedza czego chca i jesli masz dobrych ludzi to nawet z pekniecia balonu na dozynkach
@skolland: Sprawa jest taka. Mam wolną rękę od szefostwa na zrobienie serwisu do internetu. Rzadko zdarza się taka rozpusta, więc chcę to jak najlepiej wykorzystać. Pomyślałem, że może dobrym pomysłem będzie zapytanie na mirko, co jeszcze - oprócz newsów, które już robimy - można włożyć do takiego serwisu. Jak szaleć, to szaleć.

PS Ewentualnymi efektami wypokowych konsultacji nie omieszkam się pochwalić