Wpis z mikrobloga

Ostatnie okrążenie, długa prosta ( ͡° ͜ʖ ͡°) i w sumie nie wiem czyja wina, ale wydaje mi się, że randysta wjechał mi w lewy przód auta bo źle wymierzył.... trzeba by to przeanalizować w powtórce. Postanowiłem w razie "w" puścić go przede mną. #acleague #assettocorsa
KYCu - Ostatnie okrążenie, długa prosta ( ͡° ͜ʖ ͡°) i w sumie nie wiem czyja wina, al...
  • 17
  • Odpowiedz
@KYCu: Jak na moje to race accident - według mnie wyraźnie widać jak randysta skręca w twoją stronę, ale ty też zrobiłeś lekki ruch kierownicą w lewo. Wina obu, czyli niczyja xD
  • Odpowiedz
@tenbatonik: @KYCu Ja tam nie widzę ruchu w lewo u kyca, wziąłem sobie na speed 0.25 i w momencie zderzenia ma kierownicę prosto, nawet trochę w prawo skręca, ale to już dosłownie w chwili kolizji.

Edit: a nie rzeczwiście, chwilę przed jest delikatny ruch w lewo ()
  • Odpowiedz
@KYCu: Ale tam było mnóstwo miejsce, dlaczego Randysta jechał tak blisko? Wiadomo, że przy takiej prędkości i na nierównościach nie zawsze jesteś w stanie utrzymać idealnie prostą linię jazdy.
  • Odpowiedz
@KYCu: w mojej ocenie incydent wyscigowy jednak warto z tego wyciagnac wnioski po obu stronach. Skoro widzisz ze cie wyprzedza i nie mozesz nic wiecej zrobic to przynajmniej nie prowokuj do sytuacji kontaktowej. To samo wyprzedzajacy. Czemu na sile chce zaraz po zakonczonym manewrze wrocic tuz przed maske? Bylo tyle miejsca ze jeszcze 2 po bokach by sie pewnie zmiescilo - dziwnie to wyglada?

U moim przyadku bylo niestety zdecydowanie
  • Odpowiedz
@KYCu: Gratuluje spokoju i opanowania - muszę się tego nauczyć. Moim zdaniem wina jest po stronie wyprzedzającego, to on powinien zadbać o bezpieczną odległość. Tak jak napisał @LKRISS - wystarczyło wyprzedzać jedną szerokość samochodu dalej.
  • Odpowiedz
@LKRISS: Jak w rzeczywistości, niestety w Prosiaczku silnik jest bardzo podatny na uszkodzenia, ostatnio Kubool w Dubaiu się o tym przekonał na własnej skórze, lekkie puknięcie w tył i cały wyścig problemów. Ja wczoraj miałem dwa potężne dzwony i za pierwszym razem śmiało dojechałem do alei serwisowej, za drugim przywaliłem tak, że pewnie bym tego nie przeżył, nie mówiąc o jakiejkolwiek jeździe ale w grze samochód i tak nadawał się
  • Odpowiedz
@RealAKP: to teraz pytanie za 100 pkt. Jakie konsekwencje ponosi winowajca w lidze gdy niszczy komus w ten sposob wyscig? -3 pkt w generalce? czy moze wystarczy powiedziec sorki nie chcialem. Nie mam tutaj pretensji do nikogo bo wiem ze takie sa wyscigi jednak chcialbym zwrocic uwage na odpowiedzialnosc na torze. Wczoraj mialem kilka podobnych sytuacji i niestety trzeba czasami odpuscic bo to nie NFS gdzie mozna sie obijac ile
  • Odpowiedz
@LKRISS: Wiadomo, od samego początku uczulamy na to, żeby jechać jak w prawdziwości a nie jak w NFS, jakbyśmy chcieli się #!$%@?ć to założylibyśmy ligę w Burnout. Kary potrafią być całkiem dotkliwe, poza tym każdy musi się z tym liczyć, że wywołując inbe sam tez może odpaść z wyścigu. I tak mamy luksusowo, nie ma deszczu i nocy więc cały czas jedziemy na eleganckim gripie i w dobrej widoczności, dziękujemy
  • Odpowiedz
@KYCu: nie jesteś sam , ja go próbowałem 3 razy wyprzedzić . Za trzecim razem zrobił dokładnie to samo. Zajechał drogę ( ͡° ͜ʖ ͡°).
Regulaminu też nie przeczytał xD.
Szkoda ,że neta mi odcięło :(
  • Odpowiedz
@KYCu: Myślę, że to była moja wina. Przepraszam. Mam nadzieję, że mimo wszystko bawiłeś się tak dobrze jak ja.

@kabaret10: Nie przypominam sobie, bym w którymkolwiek momencie intencjonalnie zajechał Ci drogę. Jeśli masz powtórkę to podeślij, chętnie sprawdzę by uniknąć takich sytuacji w przyszłości.
  • Odpowiedz