Wpis z mikrobloga

Sytuacja, która zdarzyła się u kilku różnych osób:
Jestem pasażerem osobówki, ekpresówka daleko poza miejscem zamieszkania. Włączona nawigacja, a ja jestem przygotowany prawie jak pilot rajdowy. Mówię kierowcy: zjeżdżamy na następnym węźle. Nawigacja 1000 metrów przed zjazdem wygłasza komunikat. Ja od siebie dodaję to samo przy 500 metrach i dwustu metrach. Nawigacja podaje też na wyświetlaczu, jakiej miejscowości kierunkowej i numeru drogi się trzymać. Ja to samo powtarzam za nawigacją, dodając od siebie. A i tak kierowca potem powie: "MY TU MAMY ZJECHAĆ/SKRĘCIĆ!? TUTAJ!?" i potrafi prawie przerżnąć zjazd.
#prawojazdy #ruchdrogowy #motoryzacja
  • 4
  • Odpowiedz
Tak po mojemu:
Nadmiar zbędnych informacji (np pasażer przez całą drogę opowiadający ze szczegółami historię swojego życia) i kierowca zaczyna ten uciążliwy szum ignorować. Szczególnie gdy sam musi wkładać wysiłek by się skupić na jeździe (np przez trudne warunki na drodze, intensywny ruch, niepewność co do stanu technicznego auta). Inne co mi przychodzi do głowy, to takie, hm, otępienie wywołane monotonnością jazdy. Ileż to mi się razy zdarzyło nie pamiętać nic z
  • Odpowiedz