Wpis z mikrobloga

Lubicie tą chwilę relaksu na kibelku, w ciszy i spokoju, a do tego z gazetką? No w każdym razie ja lubię. Dziś w pracy zaszyłem się na chwilę w naszym pomieszczeniu socjalnym, wziąłem gazetkę, siadam na skoczni i przystępuje do lektury. Za chwile wpada jedna z dziewczyn (!) i następuje taki dialog przez drzwi od łazienki:

ONA: - Doczyszczamy na czwartym piętrze i potrzebujemy żebyś nam tam odkręcił deszczownicę
JA: - Pan złota rączka już o tym wie i właśnie przed chwilą tam poszedł i pewnie już tam jest
O: - No właśnie bo ja nie mogłam go nigdzie znaleźć
J: Inna koleżanka dzwoniła do niego przed chwilą i on już tam pewnie jest
O: - acha, acha

Słysze jak trzaskają drzwi. Wyszła na chwilę ale za moment wraca i następuje taki dialog:

O: - A będziesz gdzieś wychodził bo ja bym chciała żebyś mi kupił jogurt
J: - A czy musimy prowadzić tą konwersacje kiedy sram ?