Wpis z mikrobloga

@levil: np. w Szklarach można znaleźć chryzoprazy, byłem tam tylko na praktykach, mieliśmy pół godziny na poszukiwania i na 60 osób, jedna wydłubała coś sensownego, tak to jakieś opale itp.
@levil: To nie zawsze takie proste, w Górach Świętokrzyskich musieliśmy się przedzierać grupą przez dobre kilkaset metrów jeżyn i innych krzaczastych roślin, żeby znaleźć odsłonięcie o powierzchni kilkunastu metrów. Generalnie to bym szukał jakichś uskoków, stromych stoków i jakichś starych kamieniołomów.
@levil: Krucze Skały, Miedzianka, Rędziny, Skalna Brama, Rudawy Janowickie, Strzegom-Sobótka, Piława Górna. Trochę okazów udało się przywieźć, ale czasem to było kopanie w ziemi cały dzień niczym na wykopkach... Cierpliwość czasem jest potrzebna, jeśli nie chce się brać pierwszych lepszych okazów tylko np. znaleźć schorl. :)

Polecam książkę "Zbieramy minerały i skały. Przewodnik po Dolnym Śląsku". Jest też dostępny przewodnik geoturystyczny i geologiczny po Sudetach wydany przez Państwowy Instytut Geologiczny.
Tam to bez maczety nie ma po co wychodzić w teren


@Sphenisciformes: Oj tam, studenci UW tyle razy już tam chodzili, że wydeptane jest ( ͡° ͜ʖ ͡°) no i posyłałem Wietnamczyka z grupy przodem, przejmował wszystkie hity od krzaków.

Jeden z prowadzących był taką ciapą, że ta maczeta na tyle mu się przydała, że ciachnął nią sobie w palec u nogi.
@levil: To zależy ile masz determinacji i czasu. :D Mnie tam tylko udało znaleźć się szafiry. Rubinów nie udało mi się tam zobaczyć. Coś tam się na pewno znajdzie, zależy na jakie okazy się nastawiasz. Z tych wszystkich miejsc jakie wymieniłam wcześniej to zdecydowanie Miedzianka jest najbardziej przeczesana, ale na hałdach i tak bez problemu znalazłam głównie azuryty i malachity. Godzina szukania, cały worek strunowy był pełny. Tylko, że niestety okazy