Wpis z mikrobloga

Kiedyś border to była rasa psa, dysortografie i inne dyskalkulie nazywano głupotą, a depresja była po prostu złym samopoczuciem. O #!$%@? chodzi tym wszystkim debilom, którzy tłumaczą swoje #!$%@? jakąś nerwicą, problemami z błędnikiem czy innymi egzotycznymi nazwami? No oprócz tego, że taka moda i jak nie jesteś #!$%@? w jakimś przypadku to nie jesteś spoko? Czemu robienie z siebie #!$%@? i ofiary jest forsowane w dzisiejszym społeczeństwie?

Volt224 - Kiedyś border to była rasa psa, dysortografie i inne dyskalkulie nazywano g...

źródło: comment_aMDukW8tmEE0G3vbNIht4xRttXeSurNC.jpg

Pobierz
  • 18
  • Odpowiedz
Czemu robienie z siebie #!$%@? i ofiary jest forsowane w dzisiejszym społeczeństwie?


@Volt224: juz sie nie tlumacz, nikt z ciebie #!$%@? na sile nie zrobil, sam jestes sobie winny ( ͡° ͜ʖ ͡°)

(W XXI wieku choroby i wady nazywane sa wedlug naukowych badań a nie widzimisie alfy z wypoku, przyzwyczaisz sie w koncu)
  • Odpowiedz
@Volt224: Zastanawiałem się nad tym swego czasu. Moim zdaniem nie jest to zero-jednynkowe. Przyczyn jest wiele, pozostaje jedynie rozwikłać jaki wkład każda z nich ma w obecny stan rzeczy.
[ kolejność losowa ]

1. coraz słabsze geny są przekazywane z pokolenia na pokolenie - osoby chore które 30 lat temu nie znalazły by partnera i nie przekazały genów obecnie są leczone ( mniej lub bardziej skutecznie - ale tylko z objawów ) i mogą powielać swoją słabość w nowych pokoleniach. [ proszę czytać ze zrozumieniem, nie opisuje tego jako błędu, nie jestem nazistą i nie mam zamiaru obrażać osób posiadających jakąś skazę genetyczną, czy chorujących ]

2. moda na "choruje na..." - wiele sław promowanych w bezcelowych show ( łap szpadel, komu bije dzwon, szkoła ścier ... ) Przykład : modelka z Aspergerem, piosenkarka z nerwicami natręctw, prowadzący z
  • Odpowiedz
@noitakto: Twoje za to mają swój odlew w muzeum wzorców i miar jako idealny wzór "lewactwa"

@Volt224: Zapomniałem napisać o błędach w nauczaniu przedszkolnym i szkolny. Dzieci uczone że rywalizacja jest zła, nie oceniane, wychowywane bezstresowo doznają dysonansu poznawczego gdy są trafiają na głęboką wodę rynku pracy czy życia studenckiego.
Wychowanie krzyżowe to to co pozwoliło naszemu gatunkowi przetrwać a teraz usilnie staramy się temu zaprzeczać.
  • Odpowiedz
@Volt224: co do tych wszystkich dyskalkulii, dysleksji i innych pierdół się zgodzę, nad takimi rzeczami powinno się pracować z dziećmi, a nie nazywać schorzeniami. Ale nie porównujmy tego do bordera czy depresji (której definicja sama w sobie zaznacza, że to nie jest jakieś zwykłe samopoczucie, a ludzie w takim chwilowym stanie od razu pieprzą, że mają depresję). Jak natrafisz kiedyś na osobę będącej w depresji (a nie "mającą zwykłe kiepskie
  • Odpowiedz
W XXI wieku choroby i wady nazywane sa wedlug naukowych badań a nie widzimisie alfy z wypoku, przyzwyczaisz sie w koncu


@Naxster: Już od dawna choroby i wady nazywane sa wedlug naukowych badań. Problem w tym, że nauka wielokrotnie już się myliła (również w XX wieku - patrz szpinak, cholesterol i B17), i należy założyć również taki wariant, że dzisiejsza nauka również się myli. Tzn. że te fancy nazwy na
  • Odpowiedz
@Volt224: Twoja wiara lub brak wiary w te choroby nie ma tutaj nic do rzeczy, bo to realnie istniejące zaburzenia. W dzisiejszej erze psychiatrii biologicznej i tysięcy badań na temat neurobiologicznych przyczyn depresji i innych zaburzeń psychicznych (takich jak borderline) takie twierdzenia to trochę ignorancki wysryw. Ale kto głupiemu zabroni.

Z drugiej strony rzeczywiście istnieje tendencja u niektórych do usprawiedliwiania różnych problemów depresją i innymi zaburzeniami, kiedy tych zaburzeń nie
  • Odpowiedz
@Afropolon: Ale jakie głupie dziecko? Przecież specyficzne zaburzenia w uczeniu się są diagnozowane tylko wtedy, gdy dziecko ma iloraz inteligencji w normie, czyli nie jest głupie, ale ma problem z jakąś specyficzną umiejętnością. Dysleksja i dysgrafia np. są najczęściej spowodowane wadliwą percepcją wzrokową, fonologiczną, słabą koordynacją oko-ręka. Mózgi tych dzieci kiepsko integrują informacje z różnych kanałów zmysłowych. Po prostu są uszkodzone w specyficznym rejonie, zależnie od tego o jakim zaburzeniu
  • Odpowiedz