Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nie wytrzymuję psychicznie już. Nie daję sobie rady z uczuciami. Odkąd rzucił mnie chłopak,po 2 latach ponad związku,planach na przyszłość (gdzie teraz wszystko muszę od nowa układać) nic mi nie wychodzi w życiu uczuciowym. Nie wiem czego chcę, ani kogo. Zaczynam znajomości z wieloma chłopakami na raz i mimo, że nie składam żadnych deklaracji to jednak każdy na coś liczy. I najpierw jest miłe pisanie,a potem każdy czegoś docieka,dopytuje, insynuuje jakieś spotkania,cokolwiek. Nie radzę sobie z tym. Chcę zwyczajnie z kimś popisać i nie być z tego rozliczaną. Każdy czegoś ode mnie chce, każdy w końcu zostanie zraniony,a we mnie też to ugodzi, bo zbyt wiele odczuwam empatii, żeby mnie to nie obeszło. W końcu na końcu na horyzoncie pojawił się ktoś, przy kim poczułam to co przy byłym. Ktoś kto naprawdę mnie zaintrygował. I ten ktoś chce mnie poznać, ale podchodzi do mnie z takim dystansem, że chyba nic z tego nie wypali. A ja już nie wiem co robić. Jak byłam z byłym, którego cholernie kochałam i nadal tęsknię choć nie wróciłabym do niego za żadne skarby, to chociaż nic nie było takie rozpieprzone. Nie musiałam się martwić o uczucia tylu osób naraz. Martwić tym,że kiedyś będzie trzeba kogoś poznać, bo w samotności nie wyrobię. Martwić tym czy ten koleś jest fajny czy go sobie darować. Zaczynać znajomości(co najlepsze nie z mojej inicjatywy) z których ktoś mnie rozlicza,chociaż jasno daje znać, że nic z tego. Czy tylko ja mam takie pogmatwane życie uczuciowe, jest tu ktoś kto czuje to samo? Z chęcią bym do takiej osoby napisała. :(

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
  • 12