Wpis z mikrobloga

Z moich tegorocznych osiągnięć, to nie wypiłem w tym roku ani kropelki alkoholu. Łącznie to już czternaście miesięcy w trzeźwości. I dziś nawet mnie nie kusi. Jestem z siebie dumny. Szczęśliwego Nowego Roku Mirki!

#chwalesie #sylwesterzwykopem
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@jozekparty: Powodzenia! Jeżeli tego potrzebujesz, to jak najbardziej trzymam kciuki.
@siusiaczek: Przestałem pić, kiedy przez chlanie straciłem robotę, a potem zacząłem wyprzedawać moje najcenniejsze rzeczy, żeby mieć za co chlać. Z dzisiejszej perspektywy ciesze się, że nie miałem żony i dzieciaków, bo pewnie by mnie znienawidzili i zniszczył bym im życie. W kazdym razie, cytując klasyka, w pewnym momencie "powiedziałem sobie dość". Nie chodziłem na żadne AA, udało
  • Odpowiedz
@BluesBeast: w mojej rodzinie alkohol wyrządził wiele krzywdy, spowodował samobójstwo osoby w mojej rodzinie. Jako mały gówniak, byłem świadkiem wielu imprez alkoholowych w mojej rodzinie, następnie sam zacząłem dużo pić. Na szczęście sam się opamiętałem i w obecnej chwili pije okazyjnie, parę razy w roku. Jednak po tym wszystkim zacząłem się brzydzić alkoholem. Dlatego się Ciebie spytałem, czy sam zrezygnowałeś, czy była jakaś przyczyna. Także jeszcze raz graty :)
  • Odpowiedz
@Rupertciak: Jeszcze smutniejsze jest ironiczne pisanie o problemach o których nie ma się żadnego pojęcia. W tym przypadku to jak śmianie się z depresji, tylko gorzej. Smutno mi z twojego powodu.
  • Odpowiedz
@adam47: Ludzie sobie smak stwarzają problemy. Piją, ćpają potem się leczą i uchodzą za wielkich bohaterów, a tak naprawdę są wielkimi przegranymi. Nie jest mi w żaden sposób żal takich ludzi (mam w rodzinie wujka alkoholika). Ale trochę to charakterystyka mocno lewackiego społeczeństwa, w którym bohaterem i celebryta może zostać ktoś kto włożył ręce tam gdzie nie trzeba, stracił kończyny, ale potem na tym zrobił wielki hajs.

Nie musi ci
  • Odpowiedz
@BluesBeast: Gratulacje! Ja też nic nie wypiłem ale niestety ktoś mnie poczęstował jakimś wyglądającym normalnie cukierkiem z rodzajem alkoholu, jeden przy rodzinie wyplułem do kosza, do tego ostatnio zjadłem tort, okazało się spód był nasączony spirytusem, niewyczuwalne ale wykonawczyni tortu się pochwaliła. Także z tymi kroplami nie byłbym taki ortodoksyjny :)
  • Odpowiedz
@Rupertciak: Wujek alkoholik; no tak, ogunie to możesz uznawać się za obeznanego w temacie..

I TAK, SĄ wielkimi przegranymi, ale odrobina poklasku dla osoby która wytrwała w trzeźwości mógł bym osobiście porównać do przytulenia osoby która ma depresję, głupi mały gest, zrobiony przez kilka osób, jest w stanie #!$%@? pomóc.

(Kontynuując porównanie do depresji, która jest często bezpośrednio połączona: "miliardy ludzi nie maja tych problemów", to co: eutanazja dla wszystkich z problemami? Na mój
  • Odpowiedz