Wpis z mikrobloga

Po czytaniu wykopów takich jak ten http://www.wykop.pl/link/3509505/usa-nastolatka-przesladowana-w-sieci-nawet-po-samobojstwie/ założyłem konto, żeby podzielić się z wami moją historią.

Jako dziecko miałem lekko azjatyckie rysy twarzy. Szkoła - chodziłem do klasy z synem wychowawczyni, która jednocześnie uczyła nas przedmiotu, z którego ja kończyłem każdy semestr z oceną celującą, a on ledwo go ogarniał.

To wystarczyło.

Prze 9 lat (6 podstawówki i 3 gimnazjum) dostawałem codziennie #!$%@? od niego i jego kolegów. I to nie jakieś poszturchiwanie czy liście, tylko ordynarne piąchy i kopy na ryj. Często w klasie, na oczach nauczycieli. Zero reakcji. Mało tego - nauczyciele twierdzili, że nic nie widzieli.

Broniłem się przed oprawcami. Jak któregoś walnąłem, to w pięciu biegli do wychowawczyni i mówili, że ich biję. Ta wzywała do szkoły moich rodziców i miała czelność mówić, że ja sam jeden, biję pięciu naraz. Przez to miałem przez całą szkołę zachowanie nieodpowiednie.

Zwykły #!$%@? był nudny, więc "koledzy" wymyślili całą gamę innych zabaw:

1. Guma do żucia we włosy.
2. Plucie.
3. Kradzieże i niszczenie ubrań, plecaka, książek i zeszytów.
4. W komitywie z nauczycielami, obarczania mnie winą za wszystko. Ktoś coś zniszczył? Nie wiadomo kto? Czyli ja. Nie było mnie wtedy w szkole? To nic, to na pewno ja.

W szkole były hydranty - zawór, owinięty dookoła wąż i to wszystko w metalowej skrzynce ze szklanymi drzwiami. Któregoś dnia, po standardowym #!$%@?, "koledzy" rzucili mnie w ten hydrant. Przebiłem szybę głową, o dziwo nawet mnie nie drasnęło. Efekt? Wychowawczyni, wraz z wicedyrektor, wezwały moich rodziców do szkoły, bo wybiłem szybę.

Komuś, czytając to, przyszły do głowy policja i sądy? Zapomnijcie. To były inne czasy.

Po co to napisałem? Nie, nie użalam się nad sobą. Do czego więc zmierzam?

Ja to przeżyłem. 9 lat. Przypuszczam, że niejedna osoba może opowiedzieć podobną historię.

Teraz dzieciaki popełniają samobójstwa, bo się z nich ŚMIEJĄ W INTERNECIE!!!
  • 6
@nie_wierze: Zawsze mialem polewe z takich szkolnych ofiar. Sami czasem jakiemus kucowi gume do wlosow przylepilismy. Plucie do picia czy sniadania na porzadku dziennym. Wspaniale czasy. Swiat jest taki maly, ze nie zdziwilbym sie, gdybysmy sie znali.
@nie_wierze ktoś napisał pod znaleziskiem komentarz który nadaje się na odpowiedź dla Ciebie

"Przecież to co się działo i internecie było tylko odzwierciedleniem tego co miała na co dzień. Myślisz że jak szła do szkoły to wszyscy byli dla mniej mili i uprzejmi i tylko w internecie nazywali ją grubą świnią? xD No raczej nie. Ale w sumie mogłaby po prostu przestać chodzić do szkoły i mieć #!$%@?."

Jedni dają sobie radę