Wpis z mikrobloga

@Postronny:

Wycinanie scen z trailerów o ile nie wpływają na bieg wydarzeń nie są niczym złym, na logike. Chyba, że bardzo chciałeś, żeby aktorka w filmie koniecznie spojrzała tak jak na trailerze to masz prawo być zawiedziony.
@Postronny:

Lepiej dla filmu, żeby nie było w nim scen, które jednogłośnie mogą się ludziom nie spodobać, niż utrzymywać je ze względu na pieprzony trailer, o którym większość ludzi zapomni w miesiąc po sensie kinowym.
I tak się składa, że wycięte sceny nie wpływają na fabułę, więc o co tutaj marudzić? Juz bez przesady z tym oszustwem, aż taki czujesz się oszukany??
@Dobre_bo_z_Marcepanem: O losie. Nie czuję się oszukany, nie płacze z tego powodu, nie dostałem traumy, nie wpłynie to na mój odbiór filmu.
Po prostu uważam sam zabieg wstawiania scen do traileru, których nie ma w filmie, nie jednej sceny, a kilku scen, które były mocno akcentowane to jakieś nieporozumienie.
@Postronny: A słyszałeś może o dokrętkach i poważnych przeróbkach filmu, bo zarządowi się nie podobał? To może być jeden z ich efektów i tyle. Poza tym z filmów wycina się znacznie więcej, a akurat ktoś uznał, że te sceny na trailer się nadają, ale do filmu już nie.

Poza tym

Niedługo całe postacie wykasują, a przedstawią w trailerze.

Argument hiperbola.
A słyszałeś może o dokrętkach i poważnych przeróbkach filmu, bo zarządowi się nie podobał? To może być jeden z ich efektów i tyle. Poza tym z filmów wycina się znacznie więcej, a akurat ktoś uznał, że te sceny na trailer się nadają, ale do filmu już nie.


@HpALc_9000: Tak, słyszałem. Wcinanie się zarządu w pracę reżysera to temat na inną dyskusję.
Wiem, że takie zabiegi w dużych produkcjach będą istniały. To