Wpis z mikrobloga

@xandra: #elrock? Już prędzej #chillout. IMO album nie jest taki zły. Wysłuchałem już kilkanaście razy.
Fanboyem JMJ nigdy nie byłem - twórczość znam od dzieciństwa, szanuję go za pomysły, brzmienia i miks, ale zachwytu nigdy to we mnie nie wzbudziło (a już na pewno nie próbuję udawać, że on kiedykolwiek muzykę klasyczną w wydaniu elektronicznym tworzył).
@ligus85: Wszystkie płyty słyszałam. Byłam ciekawa tej nowej po ostatnich występach z innymi artystami i... To już nie to. JMJ skończył się na Oxygene 7-13

@UowcaTroli: W sumie chillout. No pierwsze Oxygene i Equinoxe, Koncert w Chinach (Arpeggiator!) Randez - Vous i Revolution (suita) Coś w sobie mają :)