#anonimowemirkowyznania Jak się pogodzić że nigdy nie będzie się kochanym przez dziewczynę? Rozrywa mi to serce i ściska gardło. Mam 25 lat, graniczny wiek potem zostaje się już tylko betabankomatem. Wszędzie w koło,śluby. Całe moje pokolenie. Z obserwacji to najlepsze związki tworzą się gdzieś około 20. Oni o ślubach a ja nawet dziewczyny nie miałem. #!$%@?, jestem taki śmieciem, taki zerem że nadaje się tylko do #!$%@?. Od zawsze małomówny,samotnik. Wrodzona brzydota też nie pomaga, ryj jak niewypał, poniżej wymaganych i przyzwoitych 180cm. Mocne strony? Powiadają że jestem inteligentny,zaradny,pracowity. Dlaczego z całego pokolenia to na mnie padło że nigdy nie zaznam miłości. Zazdrość zaczyna mi zżerać mózg, oni się kochają, uprawiają seks a ja nadal sesje z ręką... Moje żywot to jakiś niesmaczny żart
Chyba pojadę gdzieś na wojnę, niech mnie zajebią i zakopią pod płotem
@AnonimoweMirkoWyznania: weź nie pier...ol, 2 znajomi z pracy po 31 lat poderwali koleżanki również z pracy (jestem #!$%@? że sam prędzej do nich nie zarwałem) mega ładne 8/10 po 23 lata. Modelami nie są, specjalnie przystojni też nie. Jeden to dupek, drugi zabiegał o swoją 2-3 lata.
PijanyBrowar: @RobotKuchenny9000 Skoro to nie są mocne strony, to może napisz jakie są według różowych mocne strony? Bo tak czytąc Wasze wypociny tutaj dochodzę do wniosku, że żebyście łaskawie chociaż spojrzały na faceta to jedynie musi on być: przystojny, zadbany, równo ogolony albo podgolony, pachnący drogimi perfumami, z elitarnym zegarkiem na nadgarstku, z dobrym samochodem (nie starszy niż powiedzmy 4 lata, bo wiadomo, kto chciałby jeździć trupem), z własnym mieszkaniem
@AnonimoweMirkoWyznania: Widać że wiesz, więc nie wiem po co pytasz? Ale zabrakło jeszcze umiejętności zorganizowania dobrej zabawy dziewczynie i miłego spędzania wspólnego czasu. Nie wszystko kręci się wokół was.
RzeczywistyAzjata: PijanyBrowar: czytając WASZE wypociny? Przecież na temat związków i wymagań różowych wypowiadają się zawsze same niebieskie ( ͡º͜ʖ͡º)
Jak udowodnić że to nie jest prawdą? Wyjść z domu i zobaczyć przeciętnych ludzi w związkach. Chyba że to tu problem - przeciętny niebieski jest z przeciętną różową a nie modelką z instagrama. ( ͡°͜ʖ͡°)
@AnonimoweMirkoWyznania zamiast tak #!$%@?ć farmazony weź się za siebie. 25 lat i pisać takie rzeczy, #!$%@? czy nie potraficie się cieszyć życiem? Jakbyś był pracowity to nie myślał byś o takich bzdetach, a z inteligencja masz tyle wspólnego co nic. Inteligentni ludzie nie piszą, że są inteligentni tylko coś z tym robią.
NaćpanaRozowypasek: @PijanyBrowar nie do mnie pisałeś, ale ci udowodnię. Zakochałam się w obiektywnie średnio przystojnym facecie, pachnącym perfumami które kosztowały mniej niż stówkę (ale fakt, bardzo do niego pasowały), z zegarkiem ze średniej półki zupełnie nie w moim guście, z samochodem w gorszym stanie niż mój, mieszkającym z rodzicami, studiującym na prywatnej uczelni informatykę i lubiącego tak jak ja gry. Do tego interesuje się też naukami ścisłymi, nosi okulary i ma lekki brzuszek. Tylko że facet jest inteligentny, dba o siebie w rozsądnym stopniu, dużo czyta, ma świetne poczucie humoru, jest empatyczny i wierny.
A te zarzuty, że różowe chcą zadbanego, pachnącego dobrymi perfumami, oczytanego? No a niby czemu nie? Jak tak czytam te narzekania, to widzę przeciętnego mirka jako faceta który uważa że facet to ma używać tylko mydła, uważa że koszule z krótkim rękawem po wuju Januszu i zbyt duże jeansy z bazaru kupione na przełomie wieków to ciuchy pasujące mężczyźnie (co uwagę do stroju to przecież przykładają tylko geje), jedyne co robią w życiu to tylko ślęczą przed kompem wychwalając te swoje cudowne programowanie i są generalnie mizoginami, co usprawiedliwia w ich mniemaniu
PolnaKrowa: @NaćpanaRozowypasek Zamknąłem kartę z kodem. Racja, przepraszam. Po prostu przeczytałem post Mirka, zobaczyłem w nim siebie za kilka lat i czarę goryczy przelał komentarz Robota Kuchennego. Ot po prostu też niezbyt kolorowo przedstawia się moja przyszłość w tej sferze (podobnie - prawie wszystko jest na dobrym poziomie. Po prostu byłem odkąd pamiętam wyśmiewany przez dziewczyny jak tylko coś tam próbowałem z nimi zakręcić (zrozumiałbym gdyby tylko powiedziały "nie")) no i jakoś tak wyszło. Jeszcze raz przepraszam za
NaćpanaRozowypasek: @PijanyBrowar aka PolnaKrowa Jeśli szczerze przedstawiasz rzeczywistość i faktycznie jest jak mówisz, to może warto zastanowić się czy przypadkiem problem nie leży w dziewczynach do których startujesz? Mi też zdarzyło się kilka razy dać kosza, ale nigdy mi nawet przez myśl nie przeszło kogokolwiek wyśmiewać, zawsze powiedzenie nie wiąże się z ogromnymi wyrzutami sumienia i beznadziejnym samopoczuciem. Inna sprawa, że po wyśmiewaniu pewnie twoja samoocena kuleje, a to mocno widać i odbija się na zachowaniu, co też może zniechęcać ;)
Noszenie t-shirtów za 300zł to snobizm i przegięcie w drugą stronę. Tak samo nie ma nic złego w lubieniu programowania (mi wiedza z zakresu IT imponuje, bo choć jestem inteligentna, to do trudniejszej matematyki i tym podobnych talentu nie mam). Problem pojawia się kiedy stajesz się stereotypowym mirkiem przegrywem
Nasz specjalista od wszystkiego. Od kolei, od dziennikarstwa, od wojny, od rigczu. On widział to już dwa lata temu swoim przenikliwym plebejskim umysłem.
Jak się pogodzić że nigdy nie będzie się kochanym przez dziewczynę? Rozrywa mi to serce i ściska gardło. Mam 25 lat, graniczny wiek potem zostaje się już tylko betabankomatem. Wszędzie w koło,śluby. Całe moje pokolenie. Z obserwacji to najlepsze związki tworzą się gdzieś około 20. Oni o ślubach a ja nawet dziewczyny nie miałem. #!$%@?, jestem taki śmieciem, taki zerem że nadaje się tylko do #!$%@?. Od zawsze małomówny,samotnik. Wrodzona brzydota też nie pomaga, ryj jak niewypał, poniżej wymaganych i przyzwoitych 180cm. Mocne strony? Powiadają że jestem inteligentny,zaradny,pracowity. Dlaczego z całego pokolenia to na mnie padło że nigdy nie zaznam miłości. Zazdrość zaczyna mi zżerać mózg, oni się kochają, uprawiają seks a ja nadal sesje z ręką... Moje żywot to jakiś niesmaczny żart
Chyba pojadę gdzieś na wojnę, niech mnie zajebią i zakopią pod płotem
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Zaakceptował: sokytsinolop
Te wpisy są już żenujące.
Ahahaha to nie są "mocne strony" xD
a prawda jest taka, że pieniądze nie są ważne. liczy się charyzma i osobowość, bo to tacy zostają kochankami. no i wygląd oczywiście.
Skoro to nie są mocne strony, to może napisz jakie są według różowych mocne strony?
Bo tak czytąc Wasze wypociny tutaj dochodzę do wniosku, że żebyście łaskawie chociaż spojrzały na faceta to jedynie musi on być:
przystojny, zadbany, równo ogolony albo podgolony, pachnący drogimi perfumami, z elitarnym zegarkiem na nadgarstku, z dobrym samochodem (nie starszy niż powiedzmy 4 lata, bo wiadomo, kto chciałby jeździć trupem), z własnym mieszkaniem
Jak udowodnić że to nie jest prawdą? Wyjść z domu i zobaczyć przeciętnych ludzi w związkach. Chyba że to tu problem - przeciętny niebieski jest z przeciętną różową a nie modelką z instagrama. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zaakceptował: Asterling
Zakochałam się w obiektywnie średnio przystojnym facecie, pachnącym perfumami które kosztowały mniej niż stówkę (ale fakt, bardzo do niego pasowały), z zegarkiem ze średniej półki zupełnie nie w moim guście, z samochodem w gorszym stanie niż mój, mieszkającym z rodzicami, studiującym na prywatnej uczelni informatykę i lubiącego tak jak ja gry. Do tego interesuje się też naukami ścisłymi, nosi okulary i ma lekki brzuszek.
Tylko że facet jest inteligentny, dba o siebie w rozsądnym stopniu, dużo czyta, ma świetne poczucie humoru, jest empatyczny i wierny.
A te zarzuty, że różowe chcą zadbanego, pachnącego dobrymi perfumami, oczytanego? No a niby czemu nie?
Jak tak czytam te narzekania, to widzę przeciętnego mirka jako faceta który uważa że facet to ma używać tylko mydła, uważa że koszule z krótkim rękawem po wuju Januszu i zbyt duże jeansy z bazaru kupione na przełomie wieków to ciuchy pasujące mężczyźnie (co uwagę do stroju to przecież przykładają tylko geje), jedyne co robią w życiu to tylko ślęczą przed kompem wychwalając te swoje cudowne programowanie i są generalnie mizoginami, co usprawiedliwia w ich mniemaniu
Zamknąłem kartę z kodem.
Racja, przepraszam. Po prostu przeczytałem post Mirka, zobaczyłem w nim siebie za kilka lat i czarę goryczy przelał komentarz Robota Kuchennego.
Ot po prostu też niezbyt kolorowo przedstawia się moja przyszłość w tej sferze (podobnie - prawie wszystko jest na dobrym poziomie. Po prostu byłem odkąd pamiętam wyśmiewany przez dziewczyny jak tylko coś tam próbowałem z nimi zakręcić (zrozumiałbym gdyby tylko powiedziały "nie")) no i jakoś tak wyszło.
Jeszcze raz przepraszam za
Jeśli szczerze przedstawiasz rzeczywistość i faktycznie jest jak mówisz, to może warto zastanowić się czy przypadkiem problem nie leży w dziewczynach do których startujesz? Mi też zdarzyło się kilka razy dać kosza, ale nigdy mi nawet przez myśl nie przeszło kogokolwiek wyśmiewać, zawsze powiedzenie nie wiąże się z ogromnymi wyrzutami sumienia i beznadziejnym samopoczuciem.
Inna sprawa, że po wyśmiewaniu pewnie twoja samoocena kuleje, a to mocno widać i odbija się na zachowaniu, co też może zniechęcać ;)
Noszenie t-shirtów za 300zł to snobizm i przegięcie w drugą stronę. Tak samo nie ma nic złego w lubieniu programowania (mi wiedza z zakresu IT imponuje, bo choć jestem inteligentna, to do trudniejszej matematyki i tym podobnych talentu nie mam). Problem pojawia się kiedy stajesz się stereotypowym mirkiem przegrywem
Komentarz usunięty przez moderatora