Wpis z mikrobloga

@Fundorr: zależy jakim krajem. Zasadniczo artyleria w całej linii, trochę kawalerii i piechota nieco ponad linię dla uzupełnień.

Swoją drogą, chyba raz faktycznie potrzebowałem stosować ratio w beznadziejnej wojnie z koalicją, a tak to zawsze lecę w #!$%@?, #!$%@?, wincyj stacków.
  • Odpowiedz
@twisterro: Artyleria przez większość czasu gry jest skandalicznie słaba. Za to ja kawalerii daje więcej niż trochę. Chyba, że jestem Prusami/Szwecją/Włochami z uber bonusami do infantry combat ability, bez analogicznych dla kawalerii.
  • Odpowiedz
@twisterro: No dobrze, ale pamiętaj, że z drugiego rzędu zadaje połowę obrażeń. Przyzwoite współczynniki zaczyna mieć dopiero na 18 techu. Do tego czasu stosunek zainwestowanych dukatów do faktycznej wartości bojowej jest okrutnie niski. Tak naprawdę z artylerią można się spokojnie wstrzymać do 22 techa, a dopiero po 25 trzeba jej mieć dużo. Nie widzę możliwości, żeby utrzymywać ją jako minor. A nawet jako już dość duże państwo ma to wątpliwy
  • Odpowiedz
@bezczelny_klamca: ja zazwyczaj biegam w dwóch stackach, o identycznym składzie, a w razie potrzeby je łączę na czas bitwy/oblężenia. Poza tym attrition to tylko cyferki i nie boli, bo albo jesteś bogatym minionem i masz piechotę z najemników, albo blobem i masz miesięcznie 5k świeżego mięsa armatniego. :P

Co do artylerii, faktycznie na początku trzymam je symboliczne ilości - przede wszystkim do oblężeń. Ale również by chroniła mnie przed stack-wipem
  • Odpowiedz
Poza tym attrition to tylko cyferki i nie boli, bo albo jesteś bogatym minionem i masz piechotę z najemników, albo blobem i masz miesięcznie 5k świeżego mięsa armatniego.


@twisterro: Gorzej jak jesteś biednym minionem. ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Co do artylerii, faktycznie na początku trzymam je symboliczne ilości - przede wszystkim do oblężeń. Ale również by chroniła mnie przed stack-wipem z zaskoczenia.


AI zadające mi stack-wipe
  • Odpowiedz
@bezczelny_klamca: sekret to nie być biednym - weź kredyt, znajdź nowe źródła dochodu... :P

Mi ostatnio PLC rozwalił dwa stacki po 30k żołnierzy. Brak dowódcy (bo za dużo wojska, by każdą armię obsadzić generałem) i 2-krotna przewaga liczebna. Z generałem bym przeżył, ale na pewno nie bez artylerii - stestowane, jak takie Pegu rozwaliło mi kilkanaście tysięcy piechoty bez artylerii, ale z dowódcą. :)
  • Odpowiedz