Aktywne Wpisy
Fiszermen +382
Ci co nie używają kierunkowskazów na rondzie powinni być bici i poniżani. Nic na drodze mnie tak nie #!$%@? jak hrabia który zjeżdża bez kierunkowskazu bo po co plebsowi zasygnalizować, a ty stoisz jak ten #!$%@? na weselu i czekasz aż on przejedzie a on cyk sobie nagle skręca
Ryneczek +172
W tym wpisie wrzucamy najbardziej przereklamowane produkty żywnościowe. Dla mnie numerem jeden jest bakerolls. Żeby zarabiać na sprzedawaniu czerstwego chleba, to naprawdę trzeba mieć talent. Twarde jak kamień, smaku zero.
#dziendobry
#dziendobry
Siedzę sobie na balkonie gospodarstwa agroturystycznego w Wodzisławiu śląskim, po w #!$%@? męczacym dniu pracy, panie fajkę i zebrało mnie na jakieś dziwne przemyślenia odnośnie mojego zachowania i mojej osoby.
Jakieś 14 lat temu, w wieku chyba 15 lat postanowiłem sobie ze nigdy, ale to nigdy nie będę jak facet nazywający się moim ojcem. Mimo, że w moim życiu odniosłem w #!$%@? jakiś tam mniejszych i większych porażek i było cholernie ciężko, to właśnie okres bycia gowniakiem 10-15 lat wspominam najgorzej - najbardziej #!$%@? lata mojego życia.
Stary pracował wtedy na kopalni. Chlał jak #!$%@? a awantury i rzucanie talerzami, nie mówiąc już o rękoczynach w stosunku do mojej matki. W najgorszym okresie - dzień w dzień. A matka jak matka. Rodzina w komplecie najważniejsza. Bo innego wytłumaczenia na to, że była z tym #!$%@? do tej pory nie znajduje.
No i tak to trwało. Do momentu, o którym nigdy nikomu nie mówiłem :/
Znalazłem list pod łóżkiem mamy, między krzyzowkami - wiecie, taki co to go ktoś pisze jak chce się zabić - nie przytoczę nic ci w nim było (tak uprzedzajac pytania). Nie porozmawialem na ten temat z mamą, bałem się (jakieś 15 lat miałem) ale zostawiłem tu wszystko na łóżku, żeby wiedziała że to widziałem.
Kilka tygodnie później mama się wyprowadziła i podjęła decyzję o rozwodzie. Ja zostałem z ojcem który pił jeszcze więcej, dużo czasu spędziłem też u dziadków.
No i właśnie wtedy sobie postanowiłem że nie będę taki jak ten #!$%@?.
Jestem przeciwieństwem mojego ojca - nie żebym nie pił całkiem, ale jak to powtarzam - trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym ( ͡° ͜ʖ ͡°) i zwyczajnie położyć się spać (a nie awanturowac o byle gówno). Po alko jestem milutki i kochany (ʘ‿ʘ).
Są też gorsze aspekty nie bycia tym panem - nie przejdę na emeryturę w wieku 45 lat, brakuje mi też tego ogarnięcia życiowego które on miał - bez problemu potrafił nas utrzymać, nigdy niczego nikomu nie brakowało (oprócz bezpieczeństwa bo każdy się go w #!$%@? bał).
Zostalo mi tylko z tego zero pewności siebie w kontaktach z ludźmi. Boję się czegokolwiek zrobić jeśli chodzi o relacje z drugim człowiekiem, a z dziewczynami umiem rozmawiać tylko przez neta. Każda próba przełamania siebie kończy się jakimś #!$%@? strachem, wycofaniem i uznaniem tego za głupi pomysł (przecież wyjdziesz na debila, idiotę itd, daruj sobie,jest dobrze jak jest, nie komplikuj)
Nie umiem rozmawiać z ludźmi, w towarzystwie większej grupy ludzi odezwę się raz na 30 minut. W ogóle zabawna historia przy okazji. Jadę sobie w piątek drugi raz ogarniać pierożki na foodtrucku. I tak jedziemy, i jeden z gości jadących z nami mówi do mnie: "odkąd Cię znam powiedziałes tylko 8 słów". "serio?". "teraz już 9"
nie umiem się otworzyć ,nawet przy osóbach mi bliskich. Każde emocje, te dobre czy złe tłamszę w sobie - a na pytanie co u mnie zawsze odpowiadam " jest ok, w porządku ".
Nie daj boże kiedy na jakiejś relacji mi zaczyna zależeć. Fakt, staram się, pokazuje że mi zależy. Ale nie umiem rozmawiać o swoich uczuciach z osobą zainteresowaną. #!$%@? blokada i strach przed porażka i odrzuceniem xd
Ktoś (pozdrawiam) kiedyś powiedział mi że komunikacja to podstawa. Nie umiem za #!$%@?. A tak mądrze mówi.
Jestem emocjonalnym gównem i sobie z tym coraz bardziej nie radzę. Ale nie jestem jak mój ojciec, tyle dobrze, nie?
Chciałem się tylko wygadac. Sorry za chaotyczny tekst ale pisze to od 23. Bo Przyszli i rozmawiają a ja słucham. I dają trawę. A ja trawy i różańca nie odmawiam.
Jutro ostatni dzień na pierozkach i wracam do Wrocławia. Nie mogę się doczekać aż wrócę do swojej strefy komfortu
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
Komentarz usunięty przez autora
Spoiler pod koniec Ci nie wszedł bo widocznie edytowales a apka to zawsze #!$%@? :|
@Tarczowy jest jeszcze gorzej :)
Żeby nie było, ja jestem raczej nieśmiały, ale nie mam problemów żeby dużo o sobie opowiedzieć na spotkaniu z ludźmi i poznawać innych, ale jakoś rzadko kiedy coś z tego zostaje na dłużej