Jeżeli są tu jacyś fani noszenia lateksu (także heavy rubber ( ͡°͜ʖ͡°)) to poniżej przedstawiam sposób domowego chlorowania tegoż materiału, aby 'łatwo' go zakładać bez talku, a także żeby nie śmierdział jak opony stara i Wasze kobiety łatwiej przekonały się do jego noszenia - może nie tylko w sypialnii ( ͡°͜ʖ͡°)
Chemikiem nie jestem więc na podstawie kilku artykułów z prasy angielskojęzycznej dobrałem proporcje metodą prób i błędów na chlorując na początku rękawiczki lateksowe. Później zrobiłem to dla całego kombinezonu i wyszło bombowo. Lateks jest jak jedwab i NIE ŚMIERDZI gumą... uprzedzając pytania - nie śmierdzi też odczynnikami, których użyłem do chlorowania.
Proces chlorowania gumy polega na tym, że pod wpływem jakiegoś kwasu z chloru wydziela się gaz. Ja to przynajmniej tak rozumiem. Ten gaz w kontakcie z gumą tworzy warstewkę 'ochronną', która nadaje mu właśnie takie super właściwości. Lateks nie utlenia się tak łatwo (nie blaknie), jest trochę bardziej odporny na 'szarpnięcia', łatwo się zakłada i nie skleja się (np. dwie nogawki ze sobą). Nie trzeszczy też przy noszeniu jak taki surowy, nienaoliwiony. Po prostu przypomina śliski jedwab, a nie gumę.
Oto sposób:
OSTRZEŻENIE! Nie wykonuj tego w domu, nawet w wentylowanych pomieszczeniach! Gaz chlorowy może zatruć Twoje płuca, a zatrucie takie prowadzić może do ŚMIERCI z powodu obrzęku płuc lub krtani/gardła. Róbcie to tylko na otwartej przestrzeni i starajcie się NIE WDYCHAĆ OPARÓW!!! Ja dodatkowo użyłem maski z marketu z filtrem węglow, ale reakcja przy tych składnikach nie jest jakaś spektakularna i śmiem twierdzić, że maska jest na świeżym powietrzu tylko 'na wszelki wypadek' ( ͡°͜ʖ͡°) Podnieca mnie jej noszenie, więc ją założyłem.
Na początek, przygotuj sobie 3 wiaderka plastikowe/metalowe lub po prostu jakieś szczelne pojemniki przypominające wiadra. Napełnij je w 3/4 ciepłą wodą (każde wiadro tak około 10 litrów). Do pierwszego nalej 500 ml wybielacza ACE lub innego zawierającego podchloryn (podane są składniki na etykietach, ja użyłem ACE). Do drugiego nalej pół szklanki płynu do mycia naczyń. Do trzeciego znowu nalej 500 ml wybielacza ACE (czyli jedna butelka wystarczy na jeden proces). Umyj swoją odzież w płynie do mycia naczyń, aby zmyć wszelkie nabłyszczacze. Płyn do mycia naczyń robi robotę - nie myj tego w szamponach, żelach pod prysznic, etc. Po prostu - PŁYN DO MYCIA NACZYŃ, JAKIKOLWIEK. Jeżeli lateks klei się do siebie, robią się 'zagnioty' i trzeba go po wysuszeniu 'rozrywać' - jest OK.
Teraz ZAŁÓŻ RĘKAWICZKI LATEKSOWE (gumowe). Nie po to, żeby nie wypaliło CI łap, ale po to, żebyś nie śmierdział jak kibel. Kontakt z ACE nie jest najbardziej zmysłowym doznaniem. Śmierdzi chlorem i to tak porządnie.
Włóż swoją garderobę do wiadra z 500 ml ACE i ciepłą wodą. Wlej do tego 400 ml. OCTU SPIRYTUSOWEGO 10% KWASOWOŚCI (tak na etykiecie musi być napisane!). Wiem, że ocet #!$%@? NIEMIŁOSIERNIE, ale nie martw się. Nie ma po nim śladu po wypłukaniu lateksu. Jak nic nie skopałeś to po kilku sekundach powinieneś zobaczyć jak lateks zmienia nieco barwę z mocno czarnego (w przypadku czarnego) na taki lekko szarawy/wypłowiały. TO znaczy, że wszystko jest OK. Mieszaj teraz to, aby cała powierzchnia odzieży miała kontakt z tą wodą. Spokojnie - nic nie bulgocze, nic nie spali CI łap. Po prostu nie wdychaj oparów. Odchodź co jakiś czas od kubła. Cały proces trwa jakieś 2 minuty.
Po 2-3 minutach, wyjmij lateks i jak już 'ocieknie' z naszego roztworu - wrzuć go do kubła z płynem do mycia naczyń. Jak już porządnie wypłukasz i zlejesz czystą wodą to przerzuć odzież 'na lewą stronę' i powtórz czynność w 3 wiadrze znowu dodając 400 ml. OCTU SPIRYTUSOWEGO 10% KWASOWOŚCI. Po wszystkim jeszcze raz wypłukaj lateks i daj do wysuszenia.
GOTOWE ( ͡°͜ʖ͡°)
Czynność - jeśli nie zadowala CIĘ 'jedwabistość' po jednym takim chlorowaniu - możesz to powtarzać kilka razy, aż do uzyskania pożądanego efektu. Chlorowanie nie niszczy gumy. Ilość chlorowań nie wpływa na jej późniejszy wygląd czy wytrzymałość - przynajmniej nie przy takich stężeniach tych odczynników.
Jeżeli są tu jacyś fani noszenia lateksu (także heavy rubber ( ͡° ͜ʖ ͡°)) to poniżej przedstawiam sposób domowego chlorowania tegoż materiału, aby 'łatwo' go zakładać bez talku, a także żeby nie śmierdział jak opony stara i Wasze kobiety łatwiej przekonały się do jego noszenia - może nie tylko w sypialnii ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Chemikiem nie jestem więc na podstawie kilku artykułów z prasy angielskojęzycznej dobrałem proporcje metodą prób i błędów na chlorując na początku rękawiczki lateksowe. Później zrobiłem to dla całego kombinezonu i wyszło bombowo. Lateks jest jak jedwab i NIE ŚMIERDZI gumą... uprzedzając pytania - nie śmierdzi też odczynnikami, których użyłem do chlorowania.
Proces chlorowania gumy polega na tym, że pod wpływem jakiegoś kwasu z chloru wydziela się gaz. Ja to przynajmniej tak rozumiem. Ten gaz w kontakcie z gumą tworzy warstewkę 'ochronną', która nadaje mu właśnie takie super właściwości. Lateks nie utlenia się tak łatwo (nie blaknie), jest trochę bardziej odporny na 'szarpnięcia', łatwo się zakłada i nie skleja się (np. dwie nogawki ze sobą). Nie trzeszczy też przy noszeniu jak taki surowy, nienaoliwiony. Po prostu przypomina śliski jedwab, a nie gumę.
Oto sposób:
OSTRZEŻENIE! Nie wykonuj tego w domu, nawet w wentylowanych pomieszczeniach! Gaz chlorowy może zatruć Twoje płuca, a zatrucie takie prowadzić może do ŚMIERCI z powodu obrzęku płuc lub krtani/gardła. Róbcie to tylko na otwartej przestrzeni i starajcie się NIE WDYCHAĆ OPARÓW!!! Ja dodatkowo użyłem maski z marketu z filtrem węglow, ale reakcja przy tych składnikach nie jest jakaś spektakularna i śmiem twierdzić, że maska jest na świeżym powietrzu tylko 'na wszelki wypadek' ( ͡° ͜ʖ ͡°) Podnieca mnie jej noszenie, więc ją założyłem.
Na początek, przygotuj sobie 3 wiaderka plastikowe/metalowe lub po prostu jakieś szczelne pojemniki przypominające wiadra. Napełnij je w 3/4 ciepłą wodą (każde wiadro tak około 10 litrów).
Do pierwszego nalej 500 ml wybielacza ACE lub innego zawierającego podchloryn (podane są składniki na etykietach, ja użyłem ACE). Do drugiego nalej pół szklanki płynu do mycia naczyń. Do trzeciego znowu nalej 500 ml wybielacza ACE (czyli jedna butelka wystarczy na jeden proces). Umyj swoją odzież w płynie do mycia naczyń, aby zmyć wszelkie nabłyszczacze. Płyn do mycia naczyń robi robotę - nie myj tego w szamponach, żelach pod prysznic, etc. Po prostu - PŁYN DO MYCIA NACZYŃ, JAKIKOLWIEK. Jeżeli lateks klei się do siebie, robią się 'zagnioty' i trzeba go po wysuszeniu 'rozrywać' - jest OK.
Teraz ZAŁÓŻ RĘKAWICZKI LATEKSOWE (gumowe). Nie po to, żeby nie wypaliło CI łap, ale po to, żebyś nie śmierdział jak kibel. Kontakt z ACE nie jest najbardziej zmysłowym doznaniem. Śmierdzi chlorem i to tak porządnie.
Włóż swoją garderobę do wiadra z 500 ml ACE i ciepłą wodą. Wlej do tego 400 ml. OCTU SPIRYTUSOWEGO 10% KWASOWOŚCI (tak na etykiecie musi być napisane!). Wiem, że ocet #!$%@? NIEMIŁOSIERNIE, ale nie martw się. Nie ma po nim śladu po wypłukaniu lateksu. Jak nic nie skopałeś to po kilku sekundach powinieneś zobaczyć jak lateks zmienia nieco barwę z mocno czarnego (w przypadku czarnego) na taki lekko szarawy/wypłowiały. TO znaczy, że wszystko jest OK. Mieszaj teraz to, aby cała powierzchnia odzieży miała kontakt z tą wodą. Spokojnie - nic nie bulgocze, nic nie spali CI łap. Po prostu nie wdychaj oparów. Odchodź co jakiś czas od kubła. Cały proces trwa jakieś 2 minuty.
Po 2-3 minutach, wyjmij lateks i jak już 'ocieknie' z naszego roztworu - wrzuć go do kubła z płynem do mycia naczyń. Jak już porządnie wypłukasz i zlejesz czystą wodą to przerzuć odzież 'na lewą stronę' i powtórz czynność w 3 wiadrze znowu dodając 400 ml. OCTU SPIRYTUSOWEGO 10% KWASOWOŚCI. Po wszystkim jeszcze raz wypłukaj lateks i daj do wysuszenia.
GOTOWE ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Czynność - jeśli nie zadowala CIĘ 'jedwabistość' po jednym takim chlorowaniu - możesz to powtarzać kilka razy, aż do uzyskania pożądanego efektu. Chlorowanie nie niszczy gumy. Ilość chlorowań nie wpływa na jej późniejszy wygląd czy wytrzymałość - przynajmniej nie przy takich stężeniach tych odczynników.
Powodzenia!
źródło: comment_ucZxdpCGIY8bpBlgz2QJjDQj5q45ZR5q.jpg
Pobierz@latexlover: Jak białe pary i #!$%@? śmierdzi to chlorowodór był. Bez okularów bym do tego nie podchodził, bo działa drażniąco na oczy.