Aktywne Wpisy
pojaszek +438
Pamiętacie jak sąsiad u mnie w bloku wstawił sobie dodatkowe drzwi na klatce?
Po przeprowadze w inne miejsce sąsiad powiesił sobie regały na klatce...
#nieruchomosci #wroclaw #mieszkaniedeweloperskie #mieszkanie #jagodno
Po przeprowadze w inne miejsce sąsiad powiesił sobie regały na klatce...
#nieruchomosci #wroclaw #mieszkaniedeweloperskie #mieszkanie #jagodno
Lambert11 +25
Potrzebuje sie wygadać.
Wczesniej opisywalem historie mojego związku. Nie oczekuje rad bo wiem co mam zrobić, ale nie czuję sie gotowy na podjęcie takiej decyzji.
Z żoną mamy powazne problemy w relacji. Nie rozmawiamy praktycznie ze sobą z wyjatkiem jej ciągłej krytyki i pretensji o wszystko. Zero czulosci, zero seku, zero zaangazowania z jej strony.... z mojej juz chyba tez go nie ma. Jedyny laczacy nas element to nasze dziecko.
W sumie
Wczesniej opisywalem historie mojego związku. Nie oczekuje rad bo wiem co mam zrobić, ale nie czuję sie gotowy na podjęcie takiej decyzji.
Z żoną mamy powazne problemy w relacji. Nie rozmawiamy praktycznie ze sobą z wyjatkiem jej ciągłej krytyki i pretensji o wszystko. Zero czulosci, zero seku, zero zaangazowania z jej strony.... z mojej juz chyba tez go nie ma. Jedyny laczacy nas element to nasze dziecko.
W sumie
Mieliście kiedyś taki okres gdzie dostawaliście od życia kopa za kopem? Pewnie tak, i to nie raz. Też tak miałem wiele razy, ale ostatnie 2 tygodnie to przegięcie...Bo już nie dostaję kopów od życia, ono mnie #!$%@? rozgrzanym prętem po nerkach i nie chce przestać... Będąc na emigracji poznałem kobietę, która miała wszystko czego oczekiwałem pod względem charakteru. Mimo odległości która nas dzieliła widzieliśmy się kilka razy w roku, byliśmy szczęśliwi planowaliśmy wspólną przyszłość.
Miała przyjechać i rozwijać się (studiować) dalej w Warszawie. Od kilku miesięcy uparcie pracowała i odkładała wszystkie pieniądze byle by mieć wystarczająco na przyjazd i życie w Polsce.
*5 września 14:16 czasu polskiego dostaję smsa mówiącego o tym że otrzymała wizę.
Zamiast się uspokoić po tym smsie zacząłem się denerwować, i wysyłałem kilka wiadomości ale na żadną nie odpowiedziała
*5 września 19:36 czasu polskiego dostaję smsa od jej brata z jej telefonu "ona jest chora, nie martw się"
Znowu była cisza, nikt nie odpowiadał na moje wiadomości, ani nie odbierał telefonu.
Dopiero wczoraj, ponownie odezwał się jej brat...
Została porwana -> Została zgwałcona -> Nałykała się analginum próbując się zabić -> Jest w szpitalu na intensywnej terapii -> Bierze wymuszony ślub bo nie była w stanie powiedzieć nie (będąc nieprzytomna)
Jej rodzice nie zamierzają zgłosić tego na milicję, chociaż mają do tego prawo. Ale to przyniesie hańbę ich rodzinie.
Nie mam nawet możliwości z nią porozmawiać po raz ostatni.
I tak naprawdę ja nie mam możliwości nic zrobić...
Tak tylko żalę się... na kretyńskie tradycje rodem z X wieku które dalej żyją...
W jaki sposob dziala ten "przymuszony slub". To zalezy od jej widzimisie przeciez.
Tak w skrócie? Znajdujesz kobietę która jest wolna -> i tu 2 opcje wykupujesz od rodziny albo porywasz -> porywasz -> gwałcisz -> jest Twoja. I od tego momentu traci swoją rodzinę, i każdy członek jej nowej rodziny jest wyżej w hierarchii. A ona nie ma nic do gadania. Już nawet jestem tak
Może Rutkowski?
Chociaż cholera wie tak naprawdę.
Mnie ciągle przytłacza myśl że jutro lub w poniedziałek miałem się z nią widzieć...