Wpis z mikrobloga

Pamiętacie jak jakiś czas temu pisałam Mirki że mam kupę problemów na głowie? Chora matkę, narzeczonego, brata chorego też.

Właśnie dostałam wdzięczność za swoją pomoc względem nich.

Ojciec kazał mi irwac kontakt z narzeczonym bo chory. Siostra mnie dojeżdża i wyzywa a matka uważa że nic nie robiłam i wszystko zawdzięcza mojej podlej siostrze.

Także taka wdzięczność mnie spotkała. Zawalilam dla nich studia i wyladowalam na antydepresantach przez stres i nerwy.

Zapamiętajcie te lekcje Mirki. Nawet najbliższym nie zawsze warto pomagać. Wyprowadzilam się i powoli zaczynam oddychać.
  • 6
I najlepsze, odcięli mnie po wyprowadzce od wszystkiego. Nawet mi nie powiedzieli, że brat miał wypadek (wciąż nie ma czaszki w miejscu gdzie miał tętniaka). Przewrócił się, dostał drgawek, stracil przytomność i wylądował w szpitalu. Nigdy im tego nie wybaczę.
Wiesz w życiu tak jest, niestety jak dobrym człowiekiem się nie jest zawsze trzeba najpierw zadbać o siebie, bo nawet najbliższa rodzina może okazać się nie taka bliska.