Wpis z mikrobloga

@EL_ToroRoso: Na studiach dorabiało się wykładając towar w carrefourze. Pracowałem właśnie na napojach i kiedyś spadł mi taki jebitny 2l napój gazowany. Około połowa napoju z wybuchającego napoju wylądowała na babeczce która akurat sięgała coś obok z pułki. Powiedziałem przepraszam i biegiem poleciałem schować się na magazynie... Na szczęście babeczka była chyba w takim szoku, że nawet nie wpadła na pomysł, żeby złożyć skargę.
EH PANOWIE CORAZ WIĘCEJ AMATORÓW SIĘ PCHA DO ZABAWY HEHE MAM NADZIEJĘ, ŻE PRZEJDZIE TA NOWELIZACJA USTAWY I PO COLĘ BĘDZIE MOŻNA CHODZIĆ TYLKO Z LICENCJĄ BO SERIO NIEKTÓRZY NIE MAJĄ ANI DOŚWIADCZENIA ANI WYOBRAŹNI I NA PRZYKŁAD UPUSZCZĄ COLĘ NA PODŁOGĘ