Wpis z mikrobloga

@Taco_Polaco: cale i funty to pół biedy idzie sie przestawić ale ta temperatura w Farenheitach jest nie do opanowania, nie zmienia sie ani liniowo ani proporcjinalnie w porównaniu do Celsjusza..
Pamiętam tylko że poniżej 60 bardzo zimno, 77 mam klime więc ok, 90 gorąco a 100 bardzo gorąco i lepiej siedzieć w domu. Jak mierzę synowi gorączkę to do 10o jest ok a potem każdy pomiar musze przeliczać ...
  • Odpowiedz
@lajsta77: Jeszcze jakos ujdzie. 100 to lekka goraczka. ~200 to gotujaca sie woda a potem w wiekszosci wypadkow wystarczy podzielic przez dwa. 300F =~150C, 400F =~ 200C itp. Zmienia sie dosc liniowo (5/9) tylko te nieszczesne +32 na poczatku ktore jest znaczace przy niskich temperaturach a przy wysokich mozna w wiekszosci wypadkow pominac.
  • Odpowiedz
@lajsta77 ja fahrenheity ogarnąłem tak, że od temperatury odejmujesz 32, resztę dzielisz na pół i wynik to temperatura w celsjuszach (dokładność +/- 1,5 stopbia chyba) np. 77-32=45 i 45:2=22,5 czyli pasuje do tego na ile sie klimę ustawia
  • Odpowiedz
@Taco_Polaco: Oczekuję, że za mojego życia Zjednoczona Europa przeprowadzi na USA i Wielką Brytanię inwazję, której celem będzie unormowanie tych ludzi. Wprowadzimy im cywilizację i już nie będą mnie tak wkurzać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Taco_Polaco: W ramach ciekawostki wspomnę, że NASA w swoich operacjach korzysta z systemu metrycznego. Ciekawostką jest też fakt, że z powodu różnych jednostek, NASA utraciła kiedyś Mars Climate Orbiter:

. Przyczyną był błąd ludzki, a konkretnie użycie różnych jednostek przy wyznaczaniu trajektorii lotu sondy. Program przetwarzający instrukcje kontroli naziemnej używał jako jednostki siły anglosaskich (amerykańskich) funtów, podczas gdy oprogramowanie sondy używało jako jednostki siły metrycznych niutonów
  • Odpowiedz
Ja bez pomocy elektronicznej nie radzę sobie z zamianą spalania w mpg na l/100km


@void1984: 60 mil to ~100km galon ~4l (3.8). Jak ci cos robi 30 mil na galonie to ~8l/100km, 20mpg =~12l/100, 10mpg=~40l/100km
  • Odpowiedz
@Taco_Polaco: Niedawno odwiedził mnie kuzyn ze Stanów, który wcześniej opuszczał kraj tylko do Polski i to z dekadę temu. Był pod wrażeniem, że tutaj wszystko jest w "naukowych jednostkach". Na pytanie o co mu chodzi z tymi naukowymi odpowiedział, że od junior high zamierza iść na chemical engineering i tylko dlatego zna te "naukowe jednostki", nie zna nikogo innego, kto biegle nimi operuje.

  • Odpowiedz