Wpis z mikrobloga

Mirasy, taka sytuacja: kupiłem kiedyś dysk zewnętrzny nowy zapakowany w dużym sklepie, miałem na nim swoje zdjęcia, ale popieprzyłem i sformatowałem go. Odzyskałem dane i między swoimi fotkami znalazłem zdjęcia, których nie jestem autorem, nie znam ludzi z tych zdjęć i nie mam pojęcia skąd się wzięły... Ludzie są z #katowice i z fotek wiem, że mają jakiś zespół rockowy, który się próbuje wybić wysyłając swoje płyty do dużych wydawców. Do tego dane adresowe, bo ktoś swoją górniczą umowę o pracę sfotografował... Jak, skąd?! #truestory
  • 7
  • Odpowiedz
@panantonim: a jak inaczej to wytłumaczysz? Ktoś telekinetycznie nagrał swoje wspomnienia na Twój dysk, będąc w pobliżu? :-) Możliwe, że dysk wrócił do Seagate i tam został przepakowany.
  • Odpowiedz