Wpis z mikrobloga

Pokemon Go jest chyba najbardziej niesprawiedliwą grą w którą grałam. Mieszkam w stolicy, ale na jej peryferiach. Codziennie wieczorem robię kółko 8 km żeby odwiedzić 2 kapliczki 1 krzyż 1 jedno coś dziwnego tylko po to, żeby złapać kilka pokeboli i jajek. Dzisiaj wyruszyłam w "miasto" i jadąc tramwajem przez 40 minut wbiłam +1 level i nałapałam 250 pokeballi. Więcej się nie dało bo już miałam pełną torbę, a gdyby się dało to dobiłam bym do 500. Osoby mieszkające w centrum mają zdecydowanie łatwiej. Wystarczy, że pospacerują 10 min i zrobią wynik lepszy niż ja przez cały dzień.

#pokemongo #gorzkiezale
  • 7
  • Odpowiedz
@Maxxtom: i powinny być jakieś lepsze pokestopy. Bo odwiedzanie kapliczek i krzyży jakoś mnie nie urzekło. Wolałabym, żeby to były losowe współrzędne geograficzne niż to co jest teraz. Niedługo sąsiedzi pomyślą, że taka wierząca jestem, że codziennie pod wszystkimi kapliczkami się modlę.
  • Odpowiedz
@smartzone: słowo klucz - Ingress. Poprzednia gra twórców Pokemon GO. To z niej brane są punkty. Można było dodawać w niej punkty, ale ta funkcja została już wyłączona. Po prostu na twojej wsi nikt nie grał w Ingress dlatego nie masz teraz pokestopów.
  • Odpowiedz