Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Wkopałam się w nieciekawą sprawę. Była wczoraj u mnie ciotka ze swoim synusiem, który uwalił maturę. Przyszli oczywiście po to, bym pomogła mu zdać poprawkę dając mu jakieś korki (za kasę, nie za friko). Ja się zgodziłam bo nie chciałam robić kwasu, ale widzę że popełniłam błąd. Tak teraz przeglądam wszystkie materiały z tego przedmiotu i widzę, że nie mam pojęcia jak to wtłuc jemu do głowy. Niby umiem to wszystko, ale nie widzę jak to jemu przekazać. Co tu zrobić by się jednak z tego w miarę wymigać i by nie było jakichś niepotrzebnych spin w rodzinie? Myślałam by przysiąść z nim te 3-4 razy do końca miesiąca i próbować coś mu wytlumaczyć, a w sierpniu wymigać się od tego tłumacząc się zmianą planów zawodowych. Co prawda zmiana planów zawodowych nie przeszkadzałaby mi dawać mu korki, ale zawsze to jakaś wymówka.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 7
OPka: @lucasy: @Czarny_Klakier: @atencjaqueen: @przedostatnisamuraj: wiecie co? Jednak chyba macie rację. Powiem po prostu prawdę, że nie czuję się na siłach by kogoś nauczać. Lepiej niech zajmie się nim ktoś kto ma ku temu kwalifikacje. Pewnie nie będą zadowoleni, ale chyba jednak lepiej postawić sprawę jasno zamiast ich wodzić za nos. Jednak żeby nie było tak że nagle się wycofałam to posiedzę z nim dwa popołudnia i