Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
No Mireczki, staje pod pregiezem. Male story z #emigracja. Wyzyjcie się.
Z Polski wyjechałem kilka lat temu,generalnie z powodu dlugow.
Pochodze z małego #!$%@? na lubelszczyznie, skonczylem tam liceum i wyjechałem do Warszawy na studia.
Troche sobie postudiowałem, poznałem takich i nijakich, zaczelo się wino, kobiety i spiew....studia #!$%@?, ale zaraz zaczalem następne.
Poznalem znow więcej ludzi, i tym razem zaczelo się techno, dragi i nie przespane weekendy. Te studia tez poszly się #!$%@?.
Na koncowce #!$%@? z uczelni znalazłem prace, fajne korpo, znany name, fajne zajecie.
Super, zaczalem prace a w weekendy jak wcześniej resety w klubach.
Poznalem kobiete, zaczelismy razem mieszkac, korpo zaczelo dawac więcej i więcej. Kobieta zawsze przy mnie, na dobre i zle. Kluby się skonczyly, nie chciało mi się.
Poznalem kolezanke z pracy która była ze 2 stolki wyżej, wymieniłem paskinie na druga, ta nowa była bardziej wymagajaca.
Po kilku latach w korpo miałem pozycie speca w temacie, inne departamenty zaczely mnie necic, poszedłem wyżej
Samochody sluzbowe, karty kredytowe, wyjazdy, gruba kasa na konto, zlapalem pana Boga za nogi.
Paskini wymagajaca, Dominikany srany, resteuracje, zaczalem brac kredyty.
Slub z rozowypasek, kolejne koszta, kolejne kredyty, do tego momentu jakos udawalo mi się to ogarniać.
Gdzies po roku zaczely być problemy ze splata, po 2 latach od slubu paskini się dowiedziała i kazala #!$%@?.
W międzyczasie inne korpo zaoferowalo prace za podwojne pieniądze - OK
Z paskiem rozwod, znow wrocily imprezy, panny przekladalem jak tylko chciałem, byłem już po 30-stce, z dobra praca, nie było trudno
Po 2 latach takiego zycia #!$%@? mnie z roboty za "prywatne wydatki ze sluzbowej karty kredytowej"
Oczywiście komornik już wtedy zabieral mi polowe pensji. Dlugo było ze 80 tys
Miesiac po wyjebce z roboty wyjechałem na zachod, #!$%@? wszystko i po prostu uciekłem.
Pracowalem jako robol, ale zawsze legalnie, po kilku latach ustabilizowałem się na tyle żeby podjąć decyzje ze nigdy już do Polski nie wroce.
Jednakze te polskie dlugi, których teraz w sumie jest z odsetkami ze 160 tys zamierzam w bardzo prosty sposób skasować.
Chce oglosic bankruta w kraju w którym mieszkam i wyrokiem sadu pomachać komornikom w Polsce przed oczami.
Wiem ze jestem nie do ruszenia przez polskich wierzycieli jeśli nadal będę mieszkal tam gdzie mieszkam, ale chce sobie jakas ziemie kupic może na starość, no i na pewno będą jakies sprawy spadkowe w Polsce, wiec chce się zawczasu przygotować.
#emigracja #wyznaniazdupy

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 13
  • Odpowiedz
@RocketQueen: to zwykła przynęto-zarzutka. Gdyby zarabiał dobry hajs w korpo, to by znaczyło, że ma jakąś specjalistyczną wiedzę. Jak takiego wyrzucają z jednej korpo, to przyjmują z palcem w dupie do drugiej, a dług 80 k nie jest problemem, bo się go spłaca w rok. Nie trzeba jechać do UK, czy gdzieś tam tyrać na budowie :D Jakiś stulejman opowiada tu swój mokry sen o kartach kredytowych i dupeczkach.
  • Odpowiedz
@Walkiria81: zarzutka może nie ale na pewno nie powiedział wszystkiego. Ogólnie zarobki podawane w necie należy podzielić przez 3. Zapewne autor wpadł w takie długo bo nie zarabiał wcale tak dużo.
  • Odpowiedz
gruba kasa na konto, zlapalem pana Boga za nogi.

Paskini wymagajaca, Dominikany srany, resteuracje, zaczalem brac kredyty.


@AnonimoweMirkoWyznania: ta gruba kasa na konto to ile 3k ? skoro musiales brac kredyt na wycieczke na dominikane i wypady do restauraji. beka, mam nadzieje ze komornicy Cie dojada zlodzieju
  • Odpowiedz