[vytah]

#programowanie #perl #perl6

Czy zdaniem mirków Perl 6 nadaje się do pisania małych, prywatnych, przenośnych programików? Potrzebuję czegoś, co pozwoli mi pisać gównoskrypty, które potem będą działały i na Windowsie i na Linuksie, i najlepiej, jakby było dynamiczne, interpretowane, wygodne, uniwersalne i potężne.

Z różnych powodów Python, Perl 5, wszelakie Lispy, Javascript, Coffeescript, Lua, TCL, Bash, Powershell odpadają.

Zostaje jeszcze Ruby, ale Perl 6 wydaje mi się ciekawszym językiem.

PS. Czy to tylko mnie się wydaje, czy Larry Wall wygląda jak Korwin?

[k.....n]

@vytah perl to taki trochę napisz i zapomnij do jednolinijkowców. Imo ruby ale jestem fanem rubyego wiec na to nie patrz

[m.....t]

@vytah: nie wiem czy Go lang nie byłby bardziej odpowiedni do twoich potrzeb

[vytah]

@matiit: Walka z kompilatorem, który mówi "fuck you!" jak masz chociaż jeden nieużywany import, to nie jest coś, co przy pisaniu małych prostych programów nazwałbym przydatnym.

No i sam fakt że to kompilator.

[enkapsulacja]

@vytah uporządkowanie importów w małym programie to dla Ciebie problem przez który odrzucasz jakis język? Lol

[mrocznaszyszka]

@vytah: perl6 jest bardzo fajny. Ale jednocześnie to dalej stosunkowo nowy język z młodą implementacją. Mogą teoretycznie być problemy z przenośnością na windowsa.

[vytah]

@enkapsulacja: Chodzi o przydatność do konkretnych zastosowań. Chcę mieć cykl pisz–uruchom, a nie pisz–kompiluj–"nie posprzątałeś po sobie, #!$%@?!"–popraw–kompiluj–uruchom.

[LiquidLemon]

@vytah: ja bym obstawał przy Ruby