Wpis z mikrobloga

Pytanie od laika w temacie #detailing. Czy jest sens mycie samochodu w domowych warunkach żeby osiągnąć domowy efekt (good enough) w takich krokach:

1. mycie wstępne aktywną pianą
2. mycie docelowe rękawicą z szaponem na dwa wiadra
3. osuszanie
4. woskowanie

Robiłem już kroki 1-3 ale donoszę wrażenie, że bez woskowania to robota na marne po pierwszym lepszym deszczu. Próbowałem też kiedyś glinkowania ale mimo, że mój samochód wygląda lepiej niż 80% samochodów na drogach (nie ma widocznych gołym okiem swirli i hologramów) to po dotknięciu w niektórych miejscach czuć chropowatą powierzchnię np. klapa bagażnika. Do tego nie znam się w ogóle na woskowaniu a utrzymanie samochodu interesuje mnie czysto hobbystycznie i w sumie z mycia czerpię przyjemność

#samochody #motoryzacja
  • 15
  • Odpowiedz
Zestaw cleaner+wosk zawsze doda troche do wygladu samochodu ;) I zdecydowanie latwiej umyc nawoskowany samochod. Wiekszosc brudu zmyjesz na etapie piany aktywnej. Jak dla mnie wosk na aucie musi byc! PS czego zamierzasz uzyc?
  • Odpowiedz
@m4kb0l: samochodu nie musisz woskowac za kazdym razem. Dobry wosk starczy spokojnie na 2 miesiace, mozesz spokojnie myc samochod pomiedzy okresami nakladania wosku.

Nastepnym razem zrob krok 1-3, pozniej wyglinkuj caly samochod, wypoleruj go (jak nie masz sprzetu to mozesz recznie uzywajac np. Super Resin Polish) i na koniec dopiero naloz wosk. Po takim procesie mozesz powtarzac kroki 1-3 co tydzien przez najblizsze 2-3 miesiace :)
  • Odpowiedz
@m4kb0l: Jeśli samochód jest przed korektą to mycie na dwa wiadra jest bez sensu. Woskowanie to nie tajemna sztuka... korekta lakieru - tutaj zaczynaja się schody.

Domowy sposób - kup sobie coś do smoły - RINO PLUS Cropssa. Spryskaj doły auta. Zetrzyj. Umyj auto dokładnie szamponem. Wytrzyj - tutaj możesz po łebkach. Zrób sobie z szamponu lubrykant do glinki - wyglinkuj całe auto -> DOKŁADNIE! Kup Cleaner - dobry - np.
  • Odpowiedz
No i zawsze lepiej przed glinka zadzialac chemia na lakierze. Umyj auto, wysusz, popryskaj czyms na smole (np. prickbort), czyms do deironizacji (np. tenzi prix, albo na bogato ironx), na taka kanapke piana aktywna z APC. Tylko nie rob tego w sloncu, lepiej zeby nie wyschlo ;)
  • Odpowiedz
@m4kb0l: btw. co do piany to przydaje się ona zajebiście w miesiącach zimowych lub gdy po deszczu chcesz przepłukać auto na bezdotykówce. W normalnym zastosowaniu w miesiącach letnich to trochę tak jak wrzucanie do wybielacza przepoconych skarpetek.....
  • Odpowiedz
@rafcio9393: tak jak napisałem, jestem laikiem i się nie znam. Nie wiem jakie są woski. Na razie robię rozeznanie czy w ogole warto się samemu w to bawić
@shuukre: ale tu nie chodzi o to czy woskować za każdym razem a o to, czy jest sens woskować np. bez glinkowania i polerowania. Z glinkowaniem to problem jest taki, że wydaje mi się zabrałoby mi to cały dzień. Kilka godzin glinkowałem
  • Odpowiedz
@m4kb0l: Lakier przed korektą i tak masz porysowany. Mycie na dwa wiadra to sie sprawdza przy samochodoach po korekcie. A tak to myjesz na normalnie na jedno wiadro (dobrze, żeby było z separatorem Girt Guard) ale na dwie gąbki, rękawicę - góre lecisz jedną, a doły auta drugą. Wówczas bardziej go nie porysujesz. Najważniejsze to pozbyć się smoły (rino plus) i osadu (glinka).

Glinkowanie na średnim aucie to jakaś godzinka. Raz
  • Odpowiedz
@JJSpecial: Godzina? Nie wierzę. Glinkowałem doły drzwi i fragment powiedzmy 50 cm x 50 cm zeszło mi z godzinę... Może to źle robię albo coś innego jest nie tak.
  • Odpowiedz
@moler: Tak, ale większość da się ściągnąć clenerem. Recznie cieżko, ale maszynowo... ok. Lepiej wyglinkować, niż woskować niewyglinkowany lakier.
@m4kb0l: Da radę. Dobry poślizg i lecisz. Chyba, że masz kiepską glinkę, jakieś lakiernicze zapylenie lub samochód spod stacji kolejowej. Wówczas jest ciężko..
  • Odpowiedz