Wpis z mikrobloga

Pięć lat pracowałem w #korpo był to tak #!$%@? czas w moim życiu, że do dziś mi się to śni przynajmniej raz na tydzień (serio, serio), ta praca mi tak zjechała psychę, że szkoda gadać. Ciśnienie na wyniki, co tygodniowe wyniki dla całej grupy, coache z przełożonymi i telka (telekonferencje), głupie motywacje i ciągły #!$%@?. Arkusze Excela. ciągłe maile. Nikomu nie polecam, mimo to poznałem sporo fajnych osób (jedyna pozytywna strona), wdrożyłem z innymi narzędzie które jest używane w całej Polsce do diagnostyki ADSL (ok, to drugi mega plus, wspaniale wspominam ten czas). Z tego jestem dumny. I dlatego też żałuje że nie mam kontaktu z tymi osobami. Dlaczego to piszę? Otóż, niech wszyscy którzy marzą o pracy w korpo zastanowią się, czy na pewno tego chcą :) #pracbaza
  • 25
  • Odpowiedz
Jak bym miał #!$%@? to by mnie zwolnili.


@ChaotycznyZly: co za idiotyczna robota... albo #!$%@? na maxa albo cie zwalniają... to trzeba mieć chyba jakieś murzyńskie geny, żeby się godzić na takie warunki xD
  • Odpowiedz
@ChaotycznyZly: nie ze #!$%@? po całości i się #!$%@?, ale w tym senie ze idziesz, robisz swoje, jak idzie robota to ok, jak nie idzie to i tak przerywasz idziesz odpocząć, dokończysz na spokojnie na następny dzień.
I tak sobie ciągniesz spokojnie do przodu.... a nie #!$%@? dzień w dzień jak dziki osioł, bo jak nie to cię zwalniają.. ja #!$%@? dramat.
  • Odpowiedz
@rebul4: Problemem korpo mój kolego są kierownicy, którzy nagle awansowali z szeregowych i czują się jak Bogowie. Z ludzi, którzy byli spoko robią się esesmani, ponieważ chcą się wykazać.
  • Odpowiedz
@ChaotycznyZly: problemem jest raczej wyscig szczurów w którym wszyscy wzięli udział i tak sie potem nakręca a machina xD
Sam sie w swojej robocie czasami na tym łapie, ale jak sobie to uświadamiam to odpuszczam bo nie ma sensu pokazywać komuś ze za bardzo się starasz, bo potem chce więcej i więcej... z moich obserwacji wynika ze każdy o tym wie, poza ludźmi z kopro xD
Da się w korpo do
  • Odpowiedz
@rebul4: Ująłeś to całkiem zacnie. Wyścig szczurów. Dla przykładu byłem ekspertem technicznym w moim dziale, po czym się zwolniłem. Pomagałem zwykłym użyszkodnikom. Jedna z nich stała się kierownikiem i została znienawidzona, ponieważ uważała się za alfę i omegę z tego co słyszałem, a nic nie wiedziała. Łot, życie, a wcześniej pytała o wszystko.
  • Odpowiedz
@ChaotycznyZly: No właśnie to zależy jak kto pracuje. Ja np. nie mogę mieć długich terminów, albo nudy, bo brakuje mi motywacji do pracy i odkładam wszystko na ostatnią chwilę. A jak wiem, że nie mam czasu, to po prostu robię to co muszę.
  • Odpowiedz