Wpis z mikrobloga

@ZyciowaPrawda:

Musiałem dojrzeć do obejrzenia tego niezwykle infantylnego, ale jakże świetnego anime.


Co jak, co, ale ta seria do infantylnych nie należy. Rozumiem, że w Nise kompletnie przeholowano z perwersją, ale jednocześnie obie serie są niesamowicie wymagające umysłowo.

np. zakończenie Nise, jest kompletnie niezrozumiałe, jeśli ze sceny w łazience nie wywnioskujesz


Dla mnie, cała seria - od Bake aż po Owari, to wspaniała mieszanina ukrytych znaczeń i puzzli logicznych. Same openingi
  • Odpowiedz
ta seria do infantylnych nie należy


Możliwe, że źle się wyraziłem. Nie chodziło mi o całą serię, ale pojawiające się momenty(jak w pierwszych 30 sekundach), "bardzo zabawne" walki z Mayoi itp. Nie zmienia to jednak faktu, że pasują.. Tak przynajmniej mi się wydaje.

Interpretacja tego to czysta frajda


Interpretować na wszelakie sposoby można wszystko w tych anime, zwłaszcza, ze informacje są podawane widzowi w specyficzny sposób.
  • Odpowiedz
@ZyciowaPrawda: O ile pamiętam w pierwszych 30 sekundach w Bake był mega fanserwisowy pantyshot w slowmotion - i wziąłbym to za zły znak, gdyby nie licznik czasu:P Ja wziąłem to za sugestię, że ktoś tu się z czegoś nabija, i biorąc pod uwagę resztę serii, to chyba miałem rację :)
  • Odpowiedz
@McGravier: Według mnie cała konstrukcja przedstawienia wydarzeń w Nisemono nabija się ze sztampowych anime bo porównując to do tego jak widzieliśmy wydarzenia z Bakemono to tutaj wydaje się to aż nad wyraz zwyczajne.
  • Odpowiedz