Wpis z mikrobloga

@Theos: Cały sezon graliśmy bez Grzesia i jakoś żyjemy

On tu tylko trenował, nie licząc cudu z Ruchem i dwóch ładnych asyst w szoku poruchowym strzelił jedną bramkę z metra na pustą, przy której prawie się zabił i miał jedną asystę, bo dostał piłką. Skarb
  • Odpowiedz