Wpis z mikrobloga

@Spioooch: za duża dziura żeby ktoś się tego podjął. Miałem o wiele mniejszą dziurę na boku opony. Załatali. Po pół roku rozszczelniło się. Niestety nic nie zrobisz.
  • Odpowiedz
  • 0
@Tymian: nikt normalny nie naprawia bocznej powierzchni opony, ktoś cię naciągnął na kasę i naraził na utratę życia lub zdrowia.
  • Odpowiedz
@wujogm: Nie miałem dziury na wylot, tylko rozszczelnienie. Najechałem na krawężnik a tam stały znaki na takich rurach i mi przedrapało oponę. Powietrze z niej sobie powoli uciekało.

Po załataniu (nasrania bąbla gumy i zwulkanizowaniu jej) została przełożona na tył. I nie naciągnął na kasę, bo zapłaciłem 40zł i pół roku jeździłem. A wybuch opony na tylnej osi w osobowym samochodzie to pestka jest. Przeszedłem coś takiego na autostradzie. Potarmosiło autem,
  • Odpowiedz
@Tymian: no i wydałeś 40 zł tylko po to żeby odłożyć naprawę na później, ryzykując przy tym wypadkiem. Może mam błędny tok rozumowania ale jeżeli chodzi o bezpieczeństwo na drodze to nigdy nie oszczędzam na takich rzeczach. Raz odkręciło mi się przednie koło na autobahnie w niemczech, szczęście w nieszczęściu że nie poleciało na bok tylko schowało się w nadkole i oparło się o tarczę bo mogłem w miarę kontrolować sytuację,
  • Odpowiedz
@wujogm: płótno i stal były całe i nie ryzykowałem życiem i zdrowiem. Wydałem 40zł żeby nie wydawać 200. Naprawa była przeprowadzona bardzo dobrze, ale takie naprawy są chwilowe i się z tym liczyłem. Po prostu odłożyłem w czasie wydatek. Koło specjalnie poszło na tył bo tam nie stanowi zagrożenia. No i ograniczylem prędkość żeby nie kusić losu.
  • Odpowiedz