Wpis z mikrobloga

Tak się właśnie zastanawiam czy spłynie na mnie kiedyś jakaś mądrość, wiedza, która pozwoli mi zrozumieć ludzi.
Z serii #zoostories z ostatniej chwili ;)
Przychodzi kobitka z takim wózkiem na zakupy, wchodzi jak do obory, drzwi za sobą nie zamyka. Wieje wiatr, drzwi latają (niestety sklep stoi jakby w przeciągu). Pyta o karme dla psów. Nie będę reklamować jaką. Mówię, że jest tutaj, na wagę. Ona zagląda do worka, poczerwieniała ze złości i syczy do mnie. Serio syczy. Przez zaciśnięte zęby mówi:
- Wszystko dobrze - powiedziała to patrząc na mnie spod zmrużonych złośliwie powiek - ale to powinien być zamknięty worek. To jest mały pies. Mały!!!
Zanim ogarnęłam co się w ogóle wydarzyło, wyszła tym razem zamykając za sobą drzwi. Z całej siły, żeby dosadniej wyrazić swoje niezadowolenie.
#truestory
  • 4
  • Odpowiedz
@krolka89: z mojego doświadczenia wynika, że małe pieski, szczególnie jorki to jest zupełnie inny gatunek niż normalny pies i zasługują na inne, lepsze traktowanie. Nie dla nich karma na wagę z otwartego worka, uszy, kurze łapki itp bo przecież to mały piesek, on sobie nie poradzi ;)
  • Odpowiedz