Wpis z mikrobloga

@garsi: Nieśmieszne. Na tym polega startup - osoba ma pomysł, ale nie ma kasy. Jeśli jest ktoś, kto ma kasę to o ile jest dobry pomysł to inwestuje. Każdemu się to opłaca...

Poza tym upadek startupu to też nic wielkiego. W biznesie to standard i inwestorzy o tym wiedzą. Na 8 startupów tylko 1 wypali, ale pieniądze zwracają się za wszystkie upadłe i to z nawiązką.
  • Odpowiedz
poczwórne zaprzeczenie? O_O

wszystkim jest potrzebne?

dobrze rozumiem?


@BetonowyTampon: Jesteś tym programistą z kawałów co kupuje 10 parówek jak żona mówi: "Kup parówki, a jak będą jajka to kup dziesięć" albo umiera pod prysznicem bo w instrukcji użycia szamponu nie ma przerwania pętli? ;D
  • Odpowiedz
BTW w Polsce jest patologia, są firmy które ciągle nazywają się startupami mimo istnienia na rynku 3+ lat.


@bugg: Tylko dokładne zdefiniowanie czym jest startup jest tez ciężkie, bo czy startup-em nazwiesz firmę która istnieje np. 2 lata i 10 miesięcy ale mająca zyski na poziomie miliona miesięcznie? Jeśli byśmy brali np. że startup przestaje być startup-em gdy zarabia więcej niż 100 000 miesięcznie, to sklepik Grażyny który był otwarty
  • Odpowiedz
@nemokrinis: W nazwie jest START, coś co zaczyna działać. Ale teraz startupem nazywają się najczęściej takie gówno firemki najczęściej IT w których panuje ten "fajny" luz pracy. I tak sobie są "start-upem" z 4 letnim stażem nie potrafiąc się rozwinąć, a potem szukanie finansowania na kickstarterach i innych takich.
  • Odpowiedz
@bugg: Nie kredyt, a pożyczka. Najlepiej w jakieś rządowej filii typu agencje rozwoju regionalnego. Pożyczki do 300 tyś z oprocentowaniem 0,5% czy nawet 0%. Jeśli start up jest tworzony po to żeby przynosił z czasem jakiś zysk, a nie doił kolejnych naiwnych, to raczej nie ma lepszego finansowanie tego typu projektów.
  • Odpowiedz
@Fusofuso: Wiesz, forma usługi nie jest istotna. Pożyczka, kredyt, cokolwiek. Ważne, żeby były to pieniądze które rzeczywiście pomogą rozwijać nową firmę i zostaną oddane, to znaczy że firma ma sens i wypracowała zysk.
A nie tak jak dotacje i inne badziewia, gdzie 90% podmiotów biorących je nie utrzymało się na rynku dłużej niż 2 lata, a pieniądze przepadły w #!$%@?. Nasze pieniądze. Z resztą miałem styczność z kilkoma małymi firmami,
  • Odpowiedz
poszukuje inwestorów


@mentis: Inwestor oczekuje zwrotu inwestycji, dziwię się że jeszcze nie powstał serwis który skupiałby właśnie inwestorów, czyli grupa ludzi bierze i zrzuca się na działanie firmy, w zamian przez określony czas od zysków będą dostawać zwrot wpłaconych środków do pewnej kwoty.
Mógłbyś powiedzieć że tak działa giełda i dywidenda, ale to jest dla firm które już istnieją. Pewnie sporo ludzi ma ciekawe pomysły, ale nie mają środków lub
  • Odpowiedz
@garsi: Pracowałem w projekcie, w którym pozyskiwanie kapitału trochę nie wyszło - zwolnione zostało na raz tak z 2/3 działu IT. A kilka osób wcześniej nawet przeprowadziło się dla tej pracy specjalnie do Warszawy.

W dniu oficjalnego pożegnania Pan Konrad Latkowski dał każdemu odchodzącemu kupon rabatowy na 15 zł na pyszne.pl XD
  • Odpowiedz
@nrmm: znajdź mi jakikolwiek fundusz venture capital w PL, który ma stopę zwrotu średnią np. z ostatnich 5 lat po 30% rocznie (taki jest ich cel budżetowy). Rynek startupów w USA wygląda kompletnie inaczej niż w reszcie świata (np. u nas). To co się dzieje w USA jest super, to co się dzieje np. w Polsce w tym temacie to tragedia. Dlatego pewnie się "hejtuje".
  • Odpowiedz
@nrmm: Nie bardzo chyba rozumiesz ideę funduszy inwestycyjnych. Fundusz inwestycyjny (przynajmniej w Polsce) inwestuje kapitał członków funduszu (nie swój) i sam pobiera x procent od zarządzanego kapitału rocznie, niezależnie czy inwestycja się powiedzie czy nie. To w zasadzie jest tajemnica "dlaczego jakiekolwiek fundusze inwestycyjne istnieją". 100% ryzyka jest po stronie inwestora, fundusz zawsze wychodzi na swoje.
  • Odpowiedz