Aktywne Wpisy
badreligion66 +460
3x32 +30
Zełeńskiego popiera około 7% wyborców w #ukraina , najbardziej optymistyczne sondaże mówią o 10%. Jeszcze miesiąc porażek i Prezydenta Dej dej wywiozą na taczkach - od zeszłego roku same kompromitacje, śmiechu warta bezsensowna "kontrofensywa", potem zrzucenie winy na Załużnego, ociąganie sie z mobilizacją, skłócenie z potęgami Europejskimi w tym Polską, wspieranie oligarchizacji, można tak wymieniać cały dzień. Szkoda że Ukraińcy muszą ginąć setkami tysięcy za takiego prezydenta komika (dosłownie). #wojna #rosja
Od kilku miesięcy razem ze swoim różowym próbujemy swoich sił w UK, cel prosty: zdobycie międzynarodowego doświadczenia, ogarnąć porządnie język i coś odłożyć bo ślub niebawem. Bez zbędnego owijania, mam bardzo mieszane uczucia i co drugi dzień myślę o powrocie do Ojczyzny, ale mój różowy lepiej się trzyma i daje mi na wstrzymanie...
Ja pracę w zawodzie mam bo ogarnąłem jeszcze w Polsce, różowy stale szuka pracy bo też chciałaby pracować w swojej profesji ale ciężko bo wiocha, wiec żyjemy z mojej pensji co mocno ogranicza możliwość oszczędzania siana, do tego ludzie u których wynajmujemy pokój z dnia na dzień złożyli nam wypowiedzenie więc dochodzi szukanie lokum, w małej miejscowości co nie jest proste i można trafić jeszcze gorzej. Istnieje jeszcze kilka innych nieudogodnień ale mniej ważnych. Całym tłem jest ogromna tęsknota za krajem, rodziną, przyjaciółmi i dawnym życiem oraz stany lekko depresyjne panującą wokoło szarością.
Na chwilę obecną mamy 3 plany:
1. Ogarnąć jakiś tani pokój w domu u anglików jak najszybciej, różowy idzie do byle jakiej pracy jak najszybciej tzn. do fabryki za najniższą krajową przez agencje, żyjemy z jednej pensji a drugą odkładamy i wracamy do kraju po kilku miesiącach, miedzy czasie ogarniając pracę w Polsce.
2. Wynajęcie małego mieszkania na kontrakt min rok (moja firma pomaga ogarnąć papiery do agencji), różowy męczy się rok pracując fizycznie, jakieś siano odkładamy, wracamy po roku męczarni do kraju - z dużym prawdopodobieństwem mojej depresji (╯︵╰,)
3. Wytrwać 2 tygodnie, zgarnąć ostatnią wypłatę, rzucić tą emigrację w #!$%@? i zjechać do kraju, być zdrowym i szczęśliwym ale bez pracy (mamy gdzie mieszkać/pracę też się w końcu ogarnie).
Jestem świadomy że ludzie mają dużo gorsze problemy ale Mirko pomóżcie dokonać właściwego wyboru.
Który scenariusz/plan Ty byś wybrał na naszym miejscu ??