Aktywne Wpisy
Odwiertnik +126
Hirosy trójeczka jedzonko wódeczka, czego chcieć więcej
kamil150794 +63
Dziś mija 10 lat neetowania
Nie przepracowałem ani jednego dnia i nie mam takiego zamiaru, bo...
Nie miałem życia takiego jak inni.
Przez większość podstawówki i gimnazjum musiałem siedzieć w ławce z osobami, które do dziś nie umieją pisać, ani czytać.
Dużo nie chciałem. Nie marudziłem, że nie mam matki dyrektorki, prawniczki czy lekarki. Chciałem tylko nie być traktowany przez otoczenie jak genetyczne gówno. Czy to tak wiele? Najwidoczniej.
#przegryw #neet ##!$%@?
Nie przepracowałem ani jednego dnia i nie mam takiego zamiaru, bo...
Nie miałem życia takiego jak inni.
Przez większość podstawówki i gimnazjum musiałem siedzieć w ławce z osobami, które do dziś nie umieją pisać, ani czytać.
Dużo nie chciałem. Nie marudziłem, że nie mam matki dyrektorki, prawniczki czy lekarki. Chciałem tylko nie być traktowany przez otoczenie jak genetyczne gówno. Czy to tak wiele? Najwidoczniej.
#przegryw #neet ##!$%@?
Prowadze ten tag prawie dwa lata, a jego popularnosc przerosla moje najsmielsze oczekiwania. Jak go zakladalem to liczylem ze bedzie go obserwowac 10-20 osob, 50 to mial byc sukces a 100 to cud. "Stan na dzis" to 4283 osoby obserwujace tag. Nawet zakladajac ze polowa z nich to "martwe konta" to i tak calkiem niezly wynik.
W sumie wlozylem w wpisy jakies 200-300 roboczogodzin samego pisania (ile poszlo na zbieranie informacji to nawet nie licze). Jak by nie patrzec kupa pracy a jedyna kopia sa serwery wypoku. Szkoda by mi bylo wlasnej roboty gdyby pewnego dnia okazalo sie ze po kolejnej "naprawie tagow" wszystko zniknelo... a nie jest to znowu wersja specjalnie nieprawdopodobna ( ͡º ͜ʖ͡º)
Zastanawialem sie w zwiazku z tym czy nie zebrac tego wszystkiego do kupy, popracowac troche nad tym i zrobic jakis zbior krotkich felietono - reportazy czy jakis "alfabet taco_polaco" z porozwijanymi haslami.
Jak bym chcial cos takiego zrobic to trzeba jednak poprawic beldy stylistyczne i orty, rozwinac niektore wpisy (albo dolozyc do nich nigdy nie napisane czesci) czesc wywalic, ustawic w odpowiedniej kolejnosci itp.
Zastanawiam sie ile osob bylo by potencjalnie zainteresowanych przeczytaniem czegos takiego i w jakiej formie?
Jezeli miala by to byc wersja papierowa to musiala by pewnie kosztowac z 10-15 pln zeby pokryc koszty druku, korekty itp.
Jezeli ebook to dostepny za darmo z mozliwoscia zostawienia jakiegos dobrowolnego "napiwku".
Z gory zakladam ze jakiekolwiek proby zarobienia na wydawaniu ksiazki w Polsce wydajac pieniadze w USA to idiotyzm bo z fiansowego punktu widzenia lepiej by bylo chociazby smazyc hamburgery za minimalne przez te 300-400 godzin i zarobic te 3k$ niz sie pieprzyc z takimi rzeczami. Mam nadzieje ze poprostu nie doloze do interesu lub ewentualnie przy dobrych wiatrach zarobic na butelke jakiejs whiskey do opicia "sukcesu wydawniczego".
W zwiazku z tym pozwalam sobie przeprowadzic ankiete (dla uzytkownikow apki w komentarzach).
PS: Chcial bym na podstawie tych odpowiedzi wyciagnac jakies wnioski, wiec prosil bym zeby zdecydowac sie na jedna (najbardziej prawdopodobna) opcje.
PS2: Za inspiracje chcialem podziekowac @jankotron bo ze swoim Jankostory pokazal ze mozna :)
Lepiej sprzedac ksiazke czy kolegow?
Szczerze - to malo co z Twoich wpisow jest wiecej warte niz wpisy na Wikipedii - nie mowie tego z przekora, tylko stwierdzam opinie - jest popularne na wypoku bo malo kto szuka takich rzeczy na codzien, a tutaj jest fajnie podane.
Nie wydaje mi sie, by to co robisz wnosilo na tyle duzo by ktos faktycznie za to zaplacil. I
@M4ks: Ja tez nie widze komercyjnego sukcesu. Byl bym kretynem zeby probowac przy amerykanskich kosztach zycia zarobic na wydaniu ksiazki wydanej w Polsce na portalu ze smeisznymi obrazkami gdzie sporo ludzi to uczniowie/ studenci ktorzy nie maja kasy na browar a co dopiero na ksiazke.
Do zarabiania pieniedzy to mam prace, to jest hobby.
@MarcusPlinius: Za 2-3 godziny pracy mam wiecej niz mogl bym zarobic na jakims blogu przez miesiac, wiec nie widze potrzeby monetaryzacji, a jak chcesz miec wlasnego bloga to trzeba jednak z szacunku dla uzytkownikow wrzucac dosc regularnie. To wtedy robi sie praca... a siedzenie w USA i zarabianie na blogu w PL to mi sie jakos
Takie rzeczy zwykle przyjemnie się czyta np "Zapiski z wielkiego kraju" Billa Brysona przewaliłem prawie na raz