Aktywne Wpisy
Villeman +34
Kitka wróciła z podwórza przedwczoraj wlokąc się praktycznie na tylnych łapach. Myślę sobię - przetrącony kręgosłup. W domu jednak widzę, że daje rade z biedą chodzić, jednak ogon jak martwy, ani rusz. Coś z nim nie tak? Może coś innego? Późna pora, brak otwartego gabinetu weterynarza, nic nie zrobię. Staram się pomóc jak tylko się da, widzę że cierpi, na noc ustawiam budzik co dwie godziny, aby sprawdzić, czy jest okej i
Salomonthekrol +158
I wlasnie za to kocham Unie Europejską.
Still, nie jest to piwo od którego bym zaczynał, ale jesli juz /musisz/ zacznij jak najprościej, zasyp w stylu 10% palonych słodów [np pół na pół łuskana carafa z palonym jęczmieniem] i reszta podstawy, jeszcze nie znasz słodów i nie wiesz co dają, w ten sposób będziesz wiedział który smak poszedł z czego, do
Z tym dzieleniem brzeczeczki nawiązuje do tego co robił @kopyr w filmikach z serii "Warzę z kopyrem", przy RISie filtrując brzeczkę pierwsze 10 litrów o wyższym BLG zlał na RIS'a właśnie, a pozostałe 10 litrów o niższym BLG poszło na Dry Stouta. Chodzi o ograniczenia w wydajności. Rozumiem, że nie jest to koniecznie i da się
"w skrócie: przed zacieraniem odmaczam ciemny słód w muślinowym worku w [twardej] wodzie ~60 stopni przez ~pół godziny [detale zależą od użytego zboża i efektu jaki chce uzyskać w danym piwie], wyjmuję - i w tak pozyskanej 'kawie' dopiero zacieram. Mozna tak się ustrzec nieprzyjemnych kwasowo-rozpuszczalnikowych nut, dośc precyzyjnie kontrolować yyy ogólny stopień palności piwa - zrobiłem tak juz schwarzbier, bipa i ris, za
mały disclaimer - nie mówię, że steepowanie to jedyna metoda pozwalająca na osiągnięcie takiego efektu, oczywiście