Wpis z mikrobloga

@makapakaninja: Trochę zabawne, że eurolager jest trudniejszym piwem niż RIS. Aczkolwiek dobry lager nie jest zły, nie należy ich dyskryminować tylko dlatego, że mają słabe przedstawicielstwo w koncernach [i craftach, ygh, wypiłem już z 7-8 'rzemieślniczych' pilsów i tylko dwa się do czegokolwiek nadawały - lecz wciąż miały sporo wad]
@PIWOWARSTWO: wiem, że eurolager jest trudny do wykonania, i raczej nie planuje go warzyć w najbliższym czasie, raz ze względu na temperatury itd. a dwa - wolę ciekawsze style. RIS mnie bardzo kusi ale musiałbym dokupić trochę sprzętu. Bardziej przystępny wydaje się FES - da się osiągnąć 18-20 blg bez dzielenia brzeczki podczas filtracji na "mocniejsza" i "słabsza"?
@caru: nigdy nie dzieliłem brzeczki [nawet szczerze mówiąc nie wiem o co dokładnie chodzi], robiłem piwa 26blg
Still, nie jest to piwo od którego bym zaczynał, ale jesli juz /musisz/ zacznij jak najprościej, zasyp w stylu 10% palonych słodów [np pół na pół łuskana carafa z palonym jęczmieniem] i reszta podstawy, jeszcze nie znasz słodów i nie wiesz co dają, w ten sposób będziesz wiedział który smak poszedł z czego, do
@PIWOWARSTWO Jeśli już to byłaby to czwarta lub piąta warka - trzecią będzie prawdopodobnie Black IPA.
Z tym dzieleniem brzeczeczki nawiązuje do tego co robił @kopyr w filmikach z serii "Warzę z kopyrem", przy RISie filtrując brzeczkę pierwsze 10 litrów o wyższym BLG zlał na RIS'a właśnie, a pozostałe 10 litrów o niższym BLG poszło na Dry Stouta. Chodzi o ograniczenia w wydajności. Rozumiem, że nie jest to koniecznie i da się
@caru: osiągnąłem mniej więcej tyle w 25l stosując czar steepowania kilograma ciemnego słodu przed zacieraniem [są na tym forum ludzie utrzymujący, że czarne słody nie dają cukru, ale to kłamstwa {chyba że chodzi o fermentowalny cukier, wtedy teza jest bliższa prawdziwości; niemniej blg się zwiększa}], zaklęcie wypełnienia garnka zbożem po brzegi oraz inkantację dodania pewnej ilości cukru do brzeczki [to normalna praktyka przy mocnych piwach] i to chyba tyle z moich
@caru: zacytuję wypowiedź swoją sprzed 2 dni
"w skrócie: przed zacieraniem odmaczam ciemny słód w muślinowym worku w [twardej] wodzie ~60 stopni przez ~pół godziny [detale zależą od użytego zboża i efektu jaki chce uzyskać w danym piwie], wyjmuję - i w tak pozyskanej 'kawie' dopiero zacieram. Mozna tak się ustrzec nieprzyjemnych kwasowo-rozpuszczalnikowych nut, dośc precyzyjnie kontrolować yyy ogólny stopień palności piwa - zrobiłem tak juz schwarzbier, bipa i ris, za
@caru: w black ipa steepnąłem pół kilo palonego jęczmienia [i dodałem jeszcze 'kawę' z zimnego odmaczania palonej pszenicy {akurat miałem paloną pszenicę} przez kilkanaście godzin żeby kolor się zgadzał] i balans był idealny, chmiel na pierwszym planie, paloność na drugim, piwo było nie do pomylenia z american stoutem, jak to często bywa na polskim rynku

mały disclaimer - nie mówię, że steepowanie to jedyna metoda pozwalająca na osiągnięcie takiego efektu, oczywiście