[W.....r]

Jak myślicie - lepiej wynająć pokój czy mieszkanie? Niedługo chyba jadę do Niemiec i myślę czy wynająć mieszkanie czy pokój. Każde rozwiązanie ma swoje wady i zalety.

Jakbyście postąpili?

#pytanie #mieszkania

[FapinoTrololo]

@Wandsbeker: Zależy jak ci hajs się zgadza.

[g.....2]

@Wandsbeker: Jak #ladnapani to pokój ;)

[jigsaw96]

@Wandsbeker: to zależy od twojego podejścia, ostatnio była mowa o ludziach wyjeżdżających do USA i mieszkających w zagrzybionej i zalanej piwnicy bez okien, żeby tylko jak najwięcej kasy zatrzymać; bierz mieszkanie jeśli hajs się będzie zgadzał

[W.....r]

@geomag42: ???

@jigsaw96: ja tam nie jadę na zasadzie - wegetować trzy miesiące i przywieźć forsę do Polski, jeżeli się ustawię to do Polski już nie wróce

[jigsaw96]

@Wandsbeker: no to jeśli wystarczy czy pieniędzy miesięcznie to bierz mieszkanie

[g.....2]

@Wandsbeker: Jak wynajmujesz u ładnej pani to może być nawet szafa ;)

[tusiatko]

@Wandsbeker: mieszkanie. da radę znaleźć coś za niewielką kasę. szukaj kawalerek, na początek spoko, a nie będziesz musiał się #!$%@?ć z jak to zazwyczaj się trafia, ludźmi, którzy nie wiedzą gdzie leży papier toaletowy na pułce w sklepie, albo nigdy nie dotykali odkurzacza. Jak będziesz miał burdel, to tylko dzięki sobie.

[W.....r]

@tusiatko: niby spoko, własne mieszkanie tylko że ja nie lubię samotności, w mieszkaniu będę mieszkał sam (chyba zwariuję) a w WG zawsze masz jakichś innych ludzi.

[tusiatko]

@Wandsbeker: też tego nie lubię, ale chyba wolę to od mieszkania z obcymi.

[W.....r]

@tusiatko: mieszkałem kilka miesięcy w akademiku i nie było źle - w sumie to nawet mi się podobało. Zresztą - na początek mogę sobie wynając pokoj a potem zawsze mogę zmienić zdanie.

[tusiatko]

@Wandsbeker: Ja raz mieszkalam przez 2 lata w takim WG ale w hiszpanii (z tym ze miedzy innymi z niemka) i to byl pierwszy i ostatni raz, chociazbym sie miala zaplakac.

[W.....r]

@tusiatko: co było nie tak jeśli można wiedziec?

[tusiatko]

@Wandsbeker: brudasy, nie kupowali ani papieru toaletowego, ani do kuchni, kradla mi fajki... I to gowno, ktore ten hiszpan zostawial w zlewie po porannym gotowaniu do pracy... Raz prawie zwymiotowalam jak to sprzatalam (mieszanka ryzu,skorupek od jajek, makaronu i nie wiem czego jakiejs mazi i takie zmieszane w zlewie lezalo mokre, taka papka).