Wpis z mikrobloga

@Pertaseth: Kiedy jest wyznaczony cel, do którego trzeba dotrzeć, po prostu idziemy. Przeważnie próbujemy ustalać trasę tak, zeby około 18 juz byc na miejscu. Wtedy, o ile juz zabezpieczony jest jakiś dach nad głowa, zabieramy sie za jedzenie i picie ;)
  • Odpowiedz
@Pertaseth: hahaha :) powiem Ci tak - ZAWSZE trzeba mieć jakaś wałówkę, zeby nie skórowac wiewiórek xD
Wiewiórę czy innego skunksa zwykle rzucało sie na ognisko w dniu inspekcji, zeby nie trwała zbyt długo ;) "Moze pan major zje z nami kolację?" "Nie nieee, nie bede wam od ust odejmował, chłopaki"
I jak tylko znikał z pola widzenia, ścierwo ładowało w krzakach, a "chłopaki" wyciągali prawdziwe żarcie ;)
  • Odpowiedz