Wpis z mikrobloga

Tak mnie to ostatnio zastanawia dlaczego ludzie nagle mają problemy z tym że ktoś gada przez telefon/z osobą obok w komunikacji zbiorowej albo koniecznie muszą mieć słuchawki na uszach bo inaczej to dramat i prawie do pracy/szkoły by nie pojechali. Sam mam mizofonię na wszelkigo rodzaju dźwięki mlaskania, ciamkania i siorbania no ale nie robię z tego jakiejś wielkiej afery i staram się z tym walczyć. No ale nigdy nie zwracam uwagi że ktoś coś tam gada sobie gdy mnie to nie interesuje.
Czy ludzie teraz mają jakąś wielką potrzebę bycia w ciszy. Nie mogą tych dźwięków poprostu ignorować? W sumie podobnie sprawa ma się do wszelkiego rodzaju reklam, banerów. Trochę współczuje że na każdym roku jest coś co ich denerwuje. #transportpubliczny #kiciochpyta #przemyslenia
  • 9
@kubica94: nagle mają problemy? Tak po prostu się przyjęło i jest tak odkąd pamiętam. Może na jakiś wsiach i zadupiach nikomu to nie przeszkadza, ale wyobraź sobie 100 osób w tramwaju i 10 które coś pieprzą przez telefon. Życzę powodzenia, bo wyjdziesz z bólem głowy.
@kubica94: Są ludzie, którzy potrafią normalnie zachowywać się w przestrzeni publicznej, ale też i tacy, którzy basem muszą ogłaszać - na przykład współpasażerom - że dziś jedzą kiszone na obiad, a Mariolka potem wpada na ploteczki. Wkurzają tylko ci drudzy, a trudno ich zignorować w zamkniętej przestrzeni ;)
@kubica94: jakby każdy poczuł przyzwolenie na pieprzenie głupot w tak małym i zamkniętym pomieszczeniu, to by ci głowa odpadła po 10 minutach. Jak chcesz sobie przypomnieć jak to jest, to wejdź do podstawówki na przerwie, tylko że hałas będzie nie przez 5 minut tylko 10, 15, 20 czy tam ile jedziesz.
@kubica94: Największy problem w twoim rozumowaniu jest taki, że uznajesz całą zasadę jako bez sensu, bo 2 osoby gadające ci nie przeszkadzają, ale właśnie dzięki tej zasadzie gadają tylko 2 a nie 32 i to gadanie jest przez to do wytrzymania
@kubica94: taki przykłąd-jadę do pracy, próbuję skupić się na własnych myślach, czytam maile na telefonie. Babsko z tyłu odbiera telefon i zaczyna gadać. Bo pokłóciła się z jakimś gościem wybiegła z domu i teraz wyżala się koleżance. Nie chciałem tego słuchać, nie chciałem tego rejestrować i nie chciałem tego wiedzieć ale zostałem zmuszony do słuchania wrzeszczącej (bo hałas) w autobusie idiotki. Nie mogę się skupić na własnych sprawach, nie mogę w