Wpis z mikrobloga

Co robiliście 10 kwietnia?

Ja - 1. klasa liceum, pisałem tego dnia konkurs matematyczny. Po wyjściu ze szkoły, w której się odbywał, usłyszałem wśród tłumu rodziców słowo "samolot". Niewiele myśląc pojechałem do domu. Autobus miał do lusterka przyczepioną flagę, przy wjeździe na podmiejskie osiedle widziałem flagi wywieszone na balkonach - myślałem że to rocznica jakiegoś powstania o którym nie pamiętam. Rozdział mojego życia naznaczony groteskowym political fiction rozpoczął się, gdy nie wyjąwszy jeszcze klucza z zamka zostałem przez mamę przywitany słowami "prezydent nie żyje". ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#smolensk
Z.....A - Co robiliście 10 kwietnia?

Ja - 1. klasa liceum, pisałem tego dnia konku...

źródło: comment_SeAzlyugfvXGQheqqLMxAik21TlM2R8D.jpg

Pobierz
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ZIELONECZKA_WSCIEKLA: Grałem w wowa, pamiętam dokładnie w którym miejscu nawet byłem. Kumpel mi napisał na chacie, że coś się dzieje z samolotem prezydenta. Wszyscy w domu jeszcze spali, jak włączyłem telewizor nie było jeszcze informacji o rozbiciu, tylko, że jakieś problemy z lądowaniem.
  • Odpowiedz
@ZIELONECZKA_WSCIEKLA: leżałem sobie w łóżku, do mojej mameły wydzwaniał co chwila telefon, jest dziennikarką, a ta śpioch nie odbierała, pózniej w ogóle wyłączyła telefon. Ja ledwo oczy otworze i już do komputera, wp.pl jako domowa strona i paczę, ZONK! Mamo prezydent nie żyje, katastrofa samolotu była jakaś... Matka: daj mi #!$%@? spać, nie minęła sekunda i mówi: COOO??!! Włączyła telewizor i pojechała do redakcji od razu... A wydzwaniali do niej
  • Odpowiedz
  • 3
parę dni wcześniej kupiłem mieszkanie i bylem w trakcie wykańczania. jak bylem w brico depot zadzwonila rozdygotana żona że rozbił się samolot. w sumie nie przejąłem się. byłem z Januszem który robił mi wykończeniówke i o tym gadaliśmy co on podsumował (już wtedy) że pewnie wina kaczora i w sumie nie żal mu....
  • Odpowiedz
@ZIELONECZKA_WSCIEKLA: w pociągu z Gdańska do szczecina na imprezę jechałem w grupie około 15 osób. Jako że imprezę odwołano, część się wróciła a część pojechała dalej co by spotkać się ze znajomymi
  • Odpowiedz
@ZIELONECZKA_WSCIEKLA: Jak zwykle długo spałem, potem zwlekłem się z łóżka, poszedłem myć, jeść śniadanie. Każdy z nas robił w domu co innego. W końcu mój tato włączył radio i jak usłyszał wiadomości zawołał nas i wszyscy już siedzieliśmy i śledziliśmy wszystko na bieżąco... w ogóle to do mnie nie docierało, jakby jakaś inna rzeczywistość. Potem moi rodzice zaproponowali, że kupimy znicz i postawimy pod jakimś ważniejszym pomnikiem u nas w
  • Odpowiedz