Wpis z mikrobloga

@waldesss: Sam niedawno odświeżyłem sobie tę lekturę. To naprawdę marnotrawstwo - dawać tą pozycję dzieciom w podstawówce czy tam na początku gimnazjum. No, ale stosunkowo sporo osób później do tej lektury wraca jakby podświadomie czując, że było tam coś co kiedyś umknęło, a do czego może warto by było wrócić. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@waldesss: Też miewam ten problem, ale w tym przypadku się nie zawiodłem. Animacja to dosłownie "ozywione" oryginalne ilustracje z książki ubogacone drugim wątkiem pobocznym. Chociaż z drugiej strony patrząc to opowieść o małym księciu może być w tym przypadku historią poboczna. W każdym razie moim zdaniem warto.
  • Odpowiedz
@waldesss:
Następną planetę zajmował Wykopek. Te odwiedziny trwały bardzo krótko, pogrążyły jednak Małego Księcia w głębokim smutku.
- Co ty tu robisz? - spytał Wykopka, którego zastał siedzącego w milczeniu przed laptopem i baterią butelek z moczem.
- Mirkuję - odpowiedział ponuro Wykopek.
- Co to znaczy "mirkuję"? - spytał Mały Książę.
- To znaczy, że spędzam swe życie przed komputerem, przeglądając stronę ze śmiesznymi obrazkami, pornograficznymi zdjęciami, żebraczymi losowaniami i
  • Odpowiedz
@waldesss: Ja czytałem, i właśnie ostatnio sobie o niej przypomniałem jak zobaczyłem koszulkę z jej motywem. Koszulkę zamówiłem i jutro idę wypożyczyć ją jeszcze raz.
  • Odpowiedz