Wpis z mikrobloga

Wielkieś mi uczyniła pustki w domu moim,
Moja droga Orszulko, tym moździerzem swoim!
Pełno dymu, a jakoby chaty nie było:
Jedną maluczką salwą tak wiele ubyło.
Krótko celowawszy, nagle wystrzeliła,
Wszytkiś w domu kąciki zawżdy rozpieprzyła.
Nie dopusciłaś swojej matce kosztowności schować
Ani ojcu samochód wprzódy przeparkować,
Ni z tego, ni z owego cyngiel obłapiając
pocisk walnął w sufit pięknie wybuchając.
Teraz wszytko umilkło, szczere pustki w domu,
Nie masz zabawki, nie masz zbierać co nikomu.
Z każdego kąta dziura pobłyskuje,
I całej ściany darmo wypatruje.
  • 2