Wpis z mikrobloga

Siedzę w galerii handlowej z Kropką, siostrą mojego znajomego, poety Anda. Mówię jej, że planuję wygrać następne wybory prezydenckie, ale nie mam pomysłu, do jakiego elektoratu skierować swoją kampanię. Nie mam pomysłu na kampanię. Mówię jej, że testuję na Facebooku różne grupy społeczne, ale to nie daje mi żadnych odpowiedzi. Nie wiem, co robić.
- A jakie ty masz w ogóle poglądy polityczne? - pyta Kropka.
- Co mam? - odpowiadam.
- Poglądy polityczne.
- Seks, dużo piwa i drum’n’bass.
- Czyli twoim elektoratem są młodzi idioci.
- Chyba tak.
- Nie jesteś pewien.
- Chyba nie.
- Rozejrzyjmy się za takim elektoratem - mówi Kropka. I zaczepia jakąś dziewczynę, która przechodzi obok nas z plastikowym kubkiem kawy w ręce.
- Przepraszam - woła do niej. - Mogę cię o coś zapytać?
- Aha - odpowiada ta dziewczyna. I siorbie kawę przez słomkę.
- Jeżeli Konstytucja 3 maja została uchwalona 3 maja 1791, to w którym roku uchwalono Konstytucję 3 maja? - pyta Kropka.
- 3 maja?
- Tak. W którym roku ją uchwalono.
- No to w dziewięćdziesiątym trzecim.
- W 1993?
- Tak.
- OK, dzięki.
- Nie ma sprawy.
Dziewczyna z kawą odchodzi, a Kropka odwraca się z powrotem w moją stronę.
- Czy to jest twój elektorat? - pyta.
- Chyba tak - odpowiadam.
- To jest dobry elektorat, ale żeby wygrać wybory potrzebujesz więcej głosów.
- Więcej głosów.
- Tak. Milionów głosów. Setek milionów.
- Nie ma tylu Polaków.
- Mam pomysł. Chodź ze mną.
Idziemy do marketu spożywczego, na dział z warzywami i owocami.
- Żywność modyfikowana genetycznie - mówi Kropka.
- Żywność modyfikowana genetycznie? - pytam.
- Cebula, ziemniaki. Setki milionów głosów.
- Ma na mnie głosować cebula i ziemniaki?
- Modyfikowane genetycznie.
- Nie wydaje mi się, żeby to było możliwe.
Kropka zaczepia pracownika marketu, który układa na palecie worki z ziemniakami.
- Przepraszam pana - mówi do niego. - Czy pańskim zdaniem te modyfikowane genetycznie ziemniaki byłyby chętne, aby zagłosować na mojego kolegę w wyborach prezydenckich?
- Nie wydaje mi się, żeby to było możliwe - odpowiada pracownik marketu.
- A mnie się wydaje, że tak - odpowiada jeden z kartofli na palecie.
- Nam też - odpowiada jednym głosem cała skrzynka cebuli.
#pasta #karolmrozinski
  • Odpowiedz