Zapisałeś się do grupy amatorów wspinaczkowych. Dla odmiany ustaliliście, aby odwiedzić pewną jaskinię w dziewiczych rejonach. Gdy dostaliście się do środka zauważyliście, że nie jesteście sami.. U wejścia do jaskini pojawił się kolejny amator podziemnych eksploracji - niedźwiedź górski...
Jeden z was w panice wyciągnął z plecaka petardę typu "Achtung!", odpalił i cisnął pod nogi niedzwiedziowi. Achh, ta moc potrafi zdziałać cuda, niedźwieź szybciej zniknął niż się pojawił. Niestety decyzje podjęte w panice niosą też za sobą konsekwencje. Siła wybuch poluzowała kruche skały. Gdy inny z uczestników wyprawy postanowił sprawdzić czy niebezpieczeństwo minęło wejście do jaskini zostało doszczętnie zasypane unieruchamiając przy okazji nogę towarzysza. Okazało się, że nie tylko jego noga ucierpiała. Jeśli nie dostanie medykamentów umrze.
Udaje ci się wezwać ratowników przy pomocy radia. Podali, że przybycie i odsypanie jaskini przy użyciu sprzętu zajmie im 36 godzin. Jesteś osobą, która potrafi wyliczyć czy starczy wam tlenu.. No niestety nie starczy, prawdopodobnie wszyscy umrzecie. Wygląda na to, że gdyby było was 3, a nie czterech... hmm.. Patrzysz na rannego.
@kiboq: oficjalnie to pozwalam umrzeć ale albo: -#!$%@? mu noge bo jak go wyciągne, jakos tam opatrze to moze przezyje -odciągam jego uwage po czym go zabijam żeby się nie męczył biedak nie zostawiłbym go tak po prostu xd
@kiboq: Odkopałbym wejście do jaskini na tyle, żeby powietrze mogło przepływać. Poza tym jest tam niedźwiedź, który gdzieś uciekł. Niemożliwe, żeby powietrza starczyło tylko na 36 godzin.
@kiboq: A z jaką dokładnością jest wyliczone prawdopodobieństwo i ile wynosi? Jeśli to 1%, to można zaryzykować, ale jak 99% z błędem 5%, to tracę kolegę.
@michalo94: Bo zawsze jest jakaś szansa, że się jebłeś w obliczeniach. Zawsze jest szansa, że gdzieś jest mała szczelina przez, którą dostaje się świeże powietrze. Nie ma co drążyć, trzeba przyjąć inforamcje zawarte w tekscie.
@kiboq: Nie pytam się czy jest, tylko jaka ona jest? Równie dobrze na tej podstawie mógłbym zabić dowolną osobę, bo jest szansa, że ona mnie kiedyś zabije.
Jeden z was w panice wyciągnął z plecaka petardę typu "Achtung!", odpalił i cisnął pod nogi niedzwiedziowi. Achh, ta moc potrafi zdziałać cuda, niedźwieź szybciej zniknął niż się pojawił. Niestety decyzje podjęte w panice niosą też za sobą konsekwencje. Siła wybuch poluzowała kruche skały. Gdy inny z uczestników wyprawy postanowił sprawdzić czy niebezpieczeństwo minęło wejście do jaskini zostało doszczętnie zasypane unieruchamiając przy okazji nogę towarzysza.
Okazało się, że nie tylko jego noga ucierpiała. Jeśli nie dostanie medykamentów umrze.
Udaje ci się wezwać ratowników przy pomocy radia. Podali, że przybycie i odsypanie jaskini przy użyciu sprzętu zajmie im 36 godzin. Jesteś osobą, która potrafi wyliczyć czy starczy wam tlenu.. No niestety nie starczy, prawdopodobnie wszyscy umrzecie. Wygląda na to, że gdyby było was 3, a nie czterech... hmm.. Patrzysz na rannego.
#ankieta
Więcej trudnych decyzji pod tagiem #dylematymoralne
Co robisz?
oficjalnie to pozwalam umrzeć ale albo:
-#!$%@? mu noge bo jak go wyciągne, jakos tam opatrze to moze przezyje
-odciągam jego uwage po czym go zabijam żeby się nie męczył biedak
nie zostawiłbym go tak po prostu
xd