Wpis z mikrobloga

@StringerBell: byłem na prawdę w złym stanie, nie tylko fizycznym. z 5 straconych lat ogarnąłem się bardzo szybko, wprowadziłem kilka prostych zasad żywieniowych i tego się trzymam. Nauka i naukowcy to jedno wielkie gie. Zobacz ile oni mają do dyspozycji roślin, od warzyw, owoców, mogliby ogarnąć takie suplementy, sporządzić takią dietę, że byś normalnie srał ogniem, ze szpitala byś wyleciał drugiego dnia, a co dostajesz w szpitalu kromke białego chleba, chemiczną
@StringerBell: mój ojciec umarł na raka. Palił papierosy większość życia i był alkoholikiem, nie jadł wątróbki, bo nie lubił, nie suplementował się wit. C , a palacze powinni.
Trafił do szpitala - powiedzieli mu krótko rak, co możemy zrobić - wyciąć.
Ok zgodził się, nie wiem ile minęło, niedługo po operacji zmarł, jeszcze w takich bólach , że morfina nie działała.
Pożyłby, może i bez bólu by się obeszło, jakby mu
@cichy-smieszek: Rozumiem, że Twoje podejście może być uwarunkowane dramatem jaki przeżyłeś Ty i Twoja rodzina. Zwróć proszę jednak uwagę, że funkcjonowanie całego świata medycznego (i nie tylko) oparte jest o badania naukowe. I to nie jest tak, że chemioterapia czy wycięcie daje 100% szansy na wyzdrowienie, po prostu badania naukowe mówią, że w konkretnym wypadku może to być metoda bardziej skuteczna niż np. przytulanie drzewa. I jeszcze jedno, ja nigdzie nie
@StringerBell: nie pojmuję takich ludzi jak ty. Nie wystarczy to, że setki ludzi pisze mu podziękowania, że wyleczyli sie z tego czy tamtego? Wszyscy wg. ciebie są opłaceni? Ale za to lekarze mówią prawdę, oni nie trzymają się kurczowo swoich posadek, tak?
Gdybyś chociaż starał się mówić obiektywnie. Weź do ręki książkę Zięby on tam wszystko opiera na badaniach i podaje do nich źródła. Poza tym choćbyś zrobił kupę w majtki
@cichy-smieszek: Nigdzie nie napisałem, że ludzie są opłaceni i też nie stoję "po stronie" lekarzy. Szczerze mówiąc zbyt dużo miałem z nimi do czynienia, żeby ich bronić. Wiesz trudno prowadzić merytoryczną dyskusję w oparciu o formułę "to musi działać, bo komuś (rzekomo) pomogło". Tak nie działa świat, po prostu. Ja mogę sobię powiedzieć, że przytulanie drzewa wyleczyło mnie z grypy i pewnie znalazły by się osoby, które mówią to samo. Jednak
@StringerBell: Tak wiem obrzucili kolesia błotem w tym Wrocławiu i co z tego? Takie właśnie jest lobby lekarsko-farmaceutyczne , ich nie interesuje pacjent tylko to, że hajs się zgadza. Zaśpiewają ci to, co im przełożony napisze na karteczce, byle nie więcej, byle się nie zagłębiać.
Co do przytulania drzew.. czy ja gdzieś pisałem o przytulaniu się do drzew? Skąd ty to wytrzasnąłeś?
Mówię o witaminach, człowiek nie może produkować wit. C
@cichy-smieszek: Zaczynając od końca, ja się w pełni zgadzam z tym co napisałeś o witaminach i podejściu lekarzy. Ja tego nie neguję. Ale dyskusja dotyczyła czego innego - metodyki działania. Tak jak napisałeś, witamina C musi być dostarczona do organizmu i ma wiele pozytywnych zastosowań, ale to jeszcze nie znaczy, że można mówić (tak jak twierdzi Zięba), że witamina C jest lekiem na całe zło i lepiej nią leczyć raka niż
@StringerBell: grr czy ty miałes w rękach jego książkę? Czy tam jest jeden wielki rozdział o wit. C i nic innego?
Wspomina też o wit. D, wit. A, wit K2 , o tym gdzie występują, dlaczego są ważne itd. itp. Wymienia szkodliwe produkty, które należy omijać i ogólnie nawołuje do tego żeby dobrze się odżywiać, bo jest przeciwnikiem suplementacji. Jest przeciwnikiem brania wit. C w tabletkach, proszkach itd. ale ty go