Wpis z mikrobloga

Szukajcie a znajdziecie... Wcale nie jest tak trudno. Czechy (i okolice ;P) to dobry kierunek Na początek odradzałbym jakieś dark markety i samodzielne robienie... Generalnie Ayahuasca nie oszczędza, ale jak nie masz jakiegoś bardzo porytego myślenia to będzie ok. Za każdym razem jest zupełnie inaczej....
  • Odpowiedz
@Pabij: Tak, ayahuasca raz potrafi być jak kołysząca, tuląca i kochająca mamusia, a raz jak wyżymaczka, magiel, głośnik Radia Maryja i sprzęt do kolonoskopii w jednym. :) :P Podczas jednego tripu można czuć czysty błogostan, a podczas drugiego słuchać ostrych kazań o sobie i swojej marności, głupocie itd. i doznawać jakby wykręcania, jak wykręcana jest mokra koszula. Ciekawe, od czego to zależy.
  • Odpowiedz