Wpis z mikrobloga

Wyjaśnię wam dlaczego uważam że sytuacja jest poważna. Rozważcie taki scenariusz:

Rząd PiS forsuje ustawę o obrocie ziemią. Ustawa jak wiemy jest kontrowersyjna. Są mocne przesłanki że jest niekonstytucyjna (ogranicza prawo własności). Wyobraźmy sobie że Pis ją przepycha przez Sejm a opozycja zaskarża do TK. TK stwierdza że ustawa jest niekonstytucyjna i uchyla ją. PiS zgodnie z obecną narracją stwierdza że TK nic nie orzekł tylko prywatnie sobie debatował przy kawie i ciasteczkach (niepełny skład, niewłaściwa kolejność rozpatrywania spraw itd. itd.) i wyroku TK nie publikuje.

Schodzimy z wielkiej polityki na ziemię. W tym momencie Kowalski zawiera umowę kupna-sprzedaży ziemi rolnej. Robi to wbrew kontrowersyjnej ustawie np. nie jest rolnikiem, lub nie spełnia innych warunków zapisanych w ustawie.

Kowalski idzie wpisać własność nabytej ziemi do księgi wieczystej w KRS bo uważa że umowę zawarł prawidłowo.

Sędzia w KRS musi zdecydować czy dokonać wpisu jako zgodnego z prawem czy orzec że umowa kupna była sprzeczna z prawem i odmówić wpisu.

Jak widzicie sprawa nie dotyczy już jakichś wojenek na górze ale tego czy operacje kupna-sprzedaży ziemi przez konkretnego Kowalskiego są legalne czy nie. Jest problem: nie wiadomo jakie przepisy obowiązują. Czy tę ziemię Kowalski może kupić czy nie? Z jednej strony: faktyczny stan prawny mówi że nie może. Z drugiej strony: TK uznał że ustawa jest niekonstytucyjna bo ogranicza prawo własności.

Można przeprowadzić podobne rozumowanie dla dowolnej innej kontrowersyjnej ustawy np. nowej ustawy o inwigilacji. Co się stanie jeśli do sądu trafi sprawa gdzie Malinowski był inwigilowany na podstawie nowych przepisów wprowadzonych przez ustawę którą TK uznał za niekonstytucyjną . I tak dalej.

W tym momencie w sensie faktycznym w Polsce nie ma instytucji która uniemożliwiłaby rządowi przepychanie ustaw niezgodnych z konstytucją. Brniemy w bagno.

#polityka #polska
  • 11
  • Odpowiedz
@comrade: Do tego sądy powszechnie zwracają się do TK o interpretację w swoich sprawach. Jak rozumiem wyniki takich rozpraw będą też przez PiS ignorowane.
  • Odpowiedz
@comrade: Wyjaśnię ci dlaczego sytuacja jest poważna. TK i jego prezes uznał, że jest ponad Prezydentem i Sejmem i że podział władzy nie obowiązuje, bo TK jest ostateczną władzą w Polsce, na dodatek nie podlegającą demokratycznym wyborom. TK jeśli tylko zechce, uwali wszystkie ustawy demokratycznie wybranego rządu, wyda zalecenia demokratycznie wybranemu Prezydentowi a do tego zignoruje wszystkie ustawy regulujące działanie TK, pomimo artykułu 197 Konstytucji.
Faktem jest, że jeśli takie akcje
  • Odpowiedz
@Ostrowod: TK może orzekać o niezgodności ustaw (wszystkich) z konstytucją - TK nie zrobił nic co przekraczałoby jego uprawnienia. W kwestiach ustawodawczych, nadzorczych TK jest nad Prezydentem i Sejmem w tym sensie że może oceniać zgodności ich działań z prawem wyższego rzędu i to nie wymysł TK ale nasz ustrój, jak się PiSowi nie podoba to niech założą sobie własne kolonie na Marsie z własnym ustrojem.
Prezydent i Rząd natomiast jawnie
  • Odpowiedz
@Wykoppeel1230: TK może orzekać, ale musi to robić zgodnie z prawem, czyli obowiązującą ustawą. Nawet jeśli prezes postanowił działać bezpośrednio na podstawie Konstytucji, to mówi ona o 15 sędziach, nie 12. Skoro prezes może sam podejmować decyzję, ilu sędziów potrzeba do wydania wyroku, oznaczałoby to jego absolutną wszechwładzę. W ogóle nie odniosłeś się do tego problemu, który poruszyłem już we wcześniejszym wpisie. Jak widać brak instrukcji z centrali, kończą ci się
  • Odpowiedz
@Ostrowod:

TK jeśli tylko zechce, uwali wszystkie ustawy demokratycznie wybranego rządu,


Ustawa musi zawierać wyraźne przesłanki że jest niekonstyucyjna. Tylko takie ustawy zaskarża się do TK a nie "wszystkie". I takie ustawy TK ocenia. TK może uznać że ustawa jest zgodna z konstytucją. Jeśli uzna że jest niezgodna to podaje uzasadnienie, a nie strzela focha "nie bo nie". Mając uzasadnienie rząd może taką ustawę skorygować tak by była zgodna z
  • Odpowiedz
@comrade: Pominąłeś najważniejszy szczegół - przesłanką do tego, że uwali wszystkie jest ewidentne łamanie prawa i Konstytucji przez sam TK, a głównie przez jego prezesa. Na jakiej podstawie Rzepliński uznał, że do wydania wyroku wystarczy 12 sędziów? Obecnie obowiązująca ustawa nie daje mu takiego prawa, Konstytucja też nie, bo tam jest mowa jedynie o liczbie sędziów TK, czyli 15.
Jeśli wyrok TK jest niepodważalny i nikt w Polsce nie ma prawa
  • Odpowiedz
@Ostrowod:

Pominąłeś najważniejszy szczegół - przesłanką do tego, że uwali wszystkie jest ewidentne łamanie prawa i Konstytucji przez sam TK, a głównie przez jego prezesa. Na jakiej podstawie Rzepliński uznał, że do wydania wyroku wystarczy 12 sędziów? Obecnie obowiązująca ustawa nie daje mu takiego prawa, Konstytucja też nie, bo tam jest mowa jedynie o liczbie sędziów TK, czyli 15


Przecież ta ustawa była przedmiotem oceny konstytucyjnej.

Doświadczenie myślowe: rząd tworzy ustawę
  • Odpowiedz
@comrade: Nadal nie odniosłeś się do meritum - na jakiej podstawie 12 sędziów wystarcza, do wydania wyroku TK?
Jak widzę, podałeś przykład ad absurdum, co jeśli rząd przegłosuje ustawę, zmuszająca TK do obradowania na Księżycu.
Ja zadałem ci pytanie znacznie mocniej powiązane z rzeczywistością. W tej sytuacji opinia 12 sędziów została nazwana wyrokiem na podstawie decyzji prezesa nie podpartą ani ustawą, ani Konstytucją. Co jeśli prezes TK uzna, że do wydania
  • Odpowiedz
@Ostrowod:

Nadal nie odniosłeś się do meritum - na jakiej podstawie 12 sędziów wystarcza, do wydania wyroku TK?


Na podstawie konstytucji wyroki zapadają większością, nie ma określonego kworum.

Co jeśli prezes TK uzna, że do wydania wyroku wystarczy jeden podpis, jego własny? Albo dwa lub trzy podpisy, tych sędziów, którzy akurat się z nim w danej sprawie zgadzają.


Przecież wyrok zapada wg procedury, nie może prezes TK go sobie 'wydrukować' w
  • Odpowiedz