Wpis z mikrobloga

Mireczki co się odjaniepawliło to ja nawet nie, z resztą przekonajcie się sami...

Podczas wczorajszych wojaży zaliczyłem kilka klubów, ale to co się stało przekracza ludzkie pojęcie. Koło 3 w nocy byłem już nieźle porobiony i bawiłem się wyśmienicie. Wyszedłem już chyba wtedy z 55 i zmierzałem w stronę Chmielnej. Oczywiście zaliczyłem kilka barów po drodze. Na chmielnej stężenie alkoholu w moim organizmie było już ogromne i zacząłem odbierać rzeczywistość w śmieszny sposób. Zobaczyłem jakiś klub, więc nie myśląc zbyt długo wkroczyłem do środka. W środku kolorowo, przyjemnie. Cała masa uśmiechniętych ludzi. Jakieś bramki były tam czy coś to #!$%@? przeskoczyłem. Idę dalej, tańczę. Niesamowicie kręciło mi się w głowie. Nie mogłem znaleźć nigdzie baru więc wyjąłem z kieszeni jagermeistera i dziabnąłem sobie jeszcze trochę. Miałem już chyba z 19 promili XD. Zdałem sobie sprawę że selekcja tam kulała bo dookoła mnie chodzili jacyś ludzie w krótkich spodenkach. Dziwnie się czułem będąc tam w garniturze. Dobra nieważne, szukając toalety przez pomyłkę wszedłem do jakiegoś dziwnego pomieszczenia. Już miałem stamtąd wychodzić kiedy zobaczyłem znajomą twarz. Był to Marek Cz. znany prezenter telewizyjny, jako że cenie go jako profesjonalistę i lubię postanowiłem się z nim przywitać. Gdy tylko mnie zobaczył #!$%@? rzucił we mnie 15kg hantlą w brzuch.
-Maro #!$%@? co ty #!$%@?? - krzyknąłem
-#!$%@? z siłowni krawaciarzu #!$%@? - odpowiedział celując we mnie drugą hantelką
Jako, że Marek jest raczej #!$%@? oporowo więc postanowiłem uciec jak najszybciej. Zanim jednak doszedłem do drzwi ten znany prezenter TVP zaczął się bawić jakimś białym proszkiem, miał go chyba ze 2 kg. Nie podobało mi się jego zachowanie więc postanowiłem postawić mu się i krzyknąłem.
-#!$%@? ćpunie, to ty #!$%@?, bo pójdę po ochronę!
On jednak nic sobie z tego nie zrobił i zjadł połowę tego proszku. Podbiegł do mnie #!$%@?ł mi gryfem w potylice i wepchnął do ust sporą ilość tego proszku krzycząc #!$%@? POLSAT #!$%@? DRUŻYNA. MOJA SIŁA KREATYNA. Byłem tak pijany, że nie możliwym było się obronić, a na moje nieszczęście #!$%@? w bicepsie ma chyba 80. Coś tam jeszcze mówił pod nosem, że reszta dla Durczoka czy coś takiego. I właśnie w tym momencie wpadł Durczok z jakimś gościem w polówce. Kamila lubię bardzo mimo tej nagonki na niego ostatnio. Od razu zaczął rozpracowywać biały proszek. Ten jak się okazało śmieć w polówce uświadomił mi, że nie jestem w klubie tylko na siłowni Pure Jatomi na Chmielnej i, że muszę zmienić buty. Powiedziałem mu żeby #!$%@?ł bo ja z panami chciałbym się napić jeszcze. Poszedł. Alko ze mnie nie schodziło i mimo iż wiedziałem że to jednak siłownia dalej tańczyłem. Marek powiedział, że jestem spoko gość i zaprosił mnie do programu. Przy wyjściu dał mi swój złoty łańcuch i powiedział żebym nie zapomniał o życiu w harmonii.

pic rel:

#heheszki #pasta
Asterod - Mireczki co się odjaniepawliło to ja nawet nie, z resztą przekonajcie się s...

źródło: comment_IkbMOGb0vpcgZDu16QzgiGnS9fuFN09U.jpg

Pobierz