Wpis z mikrobloga

Po przejścu przez kontrolę celną w końcu dotarł do mnie #mi4c. Zamówiony na #banggood 6 lutego, jeszcze w okresie obchodów świątecznych w Chinach. W moich rękach był 9 marca (tydzień spędził w WER Zabrze, a wysłany był parę dni po zamówieniu).

Co ciekawe dzień później po zamówieniu telefonu zamówiłem też na banggood kabel usb-c i doszedł 2 tygodnie wcześniej.

Cebula deal kompletnie nie wyszedł:
- mi4c na banggood: $258 - (w tamtym momencie kurs $ wynosił 3,94) 1016,52 PLN
- vat: 235 PLN
- inne koszta związane z obsługą celną: 7,09 PLN
SUMA: 1258,61 PLN

Paczka to styropianowe pudełko obklejone taśmą - w identycznym dotarł do mnie chuwi hi8, wtedy bez vat (co potwierdza loterię u celników).

Oglądając paczkę zauważyłem że jedyne po czym można poznać że jest z Chin to żółta taśma którą została oklejona. Adres nadawcy to Malmo. Dodatkowo zadeklarowana zawartość to MP4 Player za 21.38 (kartofli? cebulionów?). Przypuszczam że celnicy znają te sztuczki i nic by nie dało wysłanie faktury na takiego playera bo w takim przypadku otworzyli by paczkę. Ale jak udowodniliby że przesyłka jest z Chin? Nie mogłem na paczce znaleźć żadnego dowodu na to.

#itemyzchin
d.....o - Po przejścu przez kontrolę celną w końcu dotarł do mnie #mi4c. Zamówiony na...

źródło: comment_eJ3wyyQRP3cSSHHsmpxcBvmoo7uAoaSh.jpg

Pobierz
  • 23
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach