Wpis z mikrobloga

@navyblue: Chodzę czasami sam do kina, zdarzyło mi się nawet bywać w kinie samemu jak miałem różowego. Nie widzę w tym nic z przegrywu, aczkolwiek jest to dość dziwne uczucie, bo jednak zazwyczaj do kina się chodzi z kimś. Ale da się przeżyć ;)