Jak obiecałem relacja z wczorajszej akcji transportu uchodźców.
W piątek wieczorem dostaliśmy instrukcje żeby kierować się na południe(staliśmy pod wyspą Kos) w stronę wyspy Kastellorizo. Z informacji wynikało, że w najbliższym czasie będzie to gorąca strefa przerzutu ludzi. Mieliśmy tam patrolować i w razie konieczności ratować ludzi. Zanim dopłynęliśmy plan się zmienił i zamiast patrolowania dostaliśmy zadanie zabrania z wyspy uchodźców i przetransportowanie na Rodos, na początku mówili o 700 osobach, co wydawało mi się głupie i wątpię żeby stary się na to zgodził bo klasa statku pozwala na 300 osób tylko. Później zmieniło się na 350, a w ostateczności zabraliśmy 294 osoby w tym 127 dzieci.
Wpłynęliśmy do zatoczki, rzuciliśmy kotwice i jazda z tematem. Swoją drogą nie dziwie się, że ich tam nie chcieli(panorama w komentarzu). Z wyspy na statek transferowaliśmy ludzi za pomocą łodzi, pomagała jeszcze marynarka grecka. Załadowaliśmy ich w dwie godziny, całkiem sprawnie to szło swoją drogą, jeszcze jakieś racje żywnościowe nam dali z UN ds. imigrantów.
Wszyscy zapakowani, wyciągamy łódź z wody, patrze na sytuacje z góry, 300 ciapaków stoi na pokładzie, większość z telefonami i robią foty na tle morza, jeden typ nawet wyciągnął selfie-sticka :D
Generalnie jak tylko wypłynęliśmy w morze to się zaczęło. Dwóch ludzi od nas rozdawało koce bo robił się wieczór a prawie wszyscy mieli spędzić podróż na otwartym pokładzie (podróż 7h). Oczywiście zaraz się rzucili na te koce, dawaj po dwa, trzy i jeszcze więcej. Jakoś to chłopaki opanowali i sytuacja się uspokoiła w miarę. ALE, przecież to morze, trochę bujało więc zaraz choroba morska, co ciekawe większość przypadków to kobiety. ( ͡°͜ʖ͡°) No to rozdawali worki tym co potrzebowali, po 5 minutach 20% siedziało gdzieś i rzygało. Do kibla kolejka taka, że trzeba było godzinę czekać, co ciekawe nie stało w niej więcej niż 8-10 osób, po prostu jak ktoś wszedł to siedział i siedział. W kolejce zdenerwowanie mocno. Mi się akurat trafiła robota, że wpuszczałem ludzi do nadbudówki, żeby poszli do kibla. Ale awantur do mnie nie było, wszyscy grzeczni, między sobą narzekali, że czekają i czekają. Po jakichś 3 h udało się rozładować całą kolejkę bo rzygaczy coraz mniej i przestali łazić do kibla. Oczywiście nie było mowy żeby faceci sami z siebie puścili kobietę. A i one jakoś się nie pchały. Ja selekcji nie robiłem, kolejka jest kolejka ;D Jak już tam stałem w tych drzwiach to pisałem z ludźmi na fb o całej akcji i jeden typek z kolejki wyciągnął telefon, chyba samsung s5 i pokazuje na gniazdo ładowarki i pyta się gdzie może naładować, wyśmiałem gościa i schował telefon :D
W środku jedno pomieszczenie określone jako seating area(około 45 miejsc siedzących, fotele jak w samolocie), braliśmy tam kobiety z małymi dziećmi, albo inne dziwne przypadki. Smród w środku taki jakby w tramwaju jechało z 5 meneli. Jak wczoraj ich o 2 wyrzuciliśmy na ląd to jeszcze czuć w powietrzu lekki smród( ͡°ʖ̯͡°)
Przy zdawaniu ich na ląd na Rodos, kazaliśmy im zabrać wszystko co dostali ze sobą, czyli koce, koce termiczne, jakieś zabawki, wodę itd. Pomagało nam w tym 6 ludzi bo znali język, btw może 20 osób na 300 znało angielski na poziomie poleceń typu siadaj, idż tu, zatrzymaj się, wracaj na miejsce. Może z 5 z którymi można było porozmawiać. Syf oczywiście i tak został, jeden gość się tak pchał do wyjścia, że go chief zawinął i powiedział, że za karę zostaje i sprząta po reszcie (⌐͡■͜ʖ͡■) Jakieś 6-7 worków 150 litrowych śmieci :O
Podsumowując z facetów większość w wieku 30-40 lat, zdrowi dobrze ubrani. Kobiety siedziały cicho i w ogóle zero problemów. Dzieciaki raczej spokojnie, bardziej pomocne niż reszta. Możliwe, że takie transporty będą się powtarzały bo tego samego dnia na wyspę wbiło im kolejne 1k osób. Problemem tam jest odległość między grecką wyspą a turcją bo to jakieś 300-400m. I chyba nie radzą sobie z tym Grecy.
@mafef: ja dostaje 1800e miesięcznie, na m. północnym na podobnym statku ale bez uchodźców miałem ponad dwa razy więcej, także jak dla mnie to średnio, ale w porównaniu do statków cargo jest okey
@SmieszekZawadiaka: nie jest lekko, ogarniecie takiego tłumu w 7 osób też ciężko, no i dzisiaj na odprawie podsumowaliśmy całą akcje, dużo błędów wyszło przy okazji.
@mafef z tego co dzisiaj wyszło, grecy skasowali każdego po 84E za podróż ( ͡€ ͜ʖ͡€), dzięki
Część druga bitwy. 4 minuty znamienitej zabawy. Rumińskie pięści vs miętki rogal. Byłoby szybciej jakbym zrobił szybciej. Cześć trzecia będzie może za pół roku #heheszki #rumun #crossmemizm #blender
W piątek wieczorem dostaliśmy instrukcje żeby kierować się na południe(staliśmy pod wyspą Kos) w stronę wyspy Kastellorizo. Z informacji wynikało, że w najbliższym czasie będzie to gorąca strefa przerzutu ludzi. Mieliśmy tam patrolować i w razie konieczności ratować ludzi. Zanim dopłynęliśmy plan się zmienił i zamiast patrolowania dostaliśmy zadanie zabrania z wyspy uchodźców i przetransportowanie na Rodos, na początku mówili o 700 osobach, co wydawało mi się głupie i wątpię żeby stary się na to zgodził bo klasa statku pozwala na 300 osób tylko. Później zmieniło się na 350, a w ostateczności zabraliśmy 294 osoby w tym 127 dzieci.
Wpłynęliśmy do zatoczki, rzuciliśmy kotwice i jazda z tematem. Swoją drogą nie dziwie się, że ich tam nie chcieli(panorama w komentarzu). Z wyspy na statek transferowaliśmy ludzi za pomocą łodzi, pomagała jeszcze marynarka grecka. Załadowaliśmy ich w dwie godziny, całkiem sprawnie to szło swoją drogą, jeszcze jakieś racje żywnościowe nam dali z UN ds. imigrantów.
Wszyscy zapakowani, wyciągamy łódź z wody, patrze na sytuacje z góry, 300 ciapaków stoi na pokładzie, większość z telefonami i robią foty na tle morza, jeden typ nawet wyciągnął selfie-sticka :D
Generalnie jak tylko wypłynęliśmy w morze to się zaczęło. Dwóch ludzi od nas rozdawało koce bo robił się wieczór a prawie wszyscy mieli spędzić podróż na otwartym pokładzie (podróż 7h). Oczywiście zaraz się rzucili na te koce, dawaj po dwa, trzy i jeszcze więcej. Jakoś to chłopaki opanowali i sytuacja się uspokoiła w miarę. ALE, przecież to morze, trochę bujało więc zaraz choroba morska, co ciekawe większość przypadków to kobiety. ( ͡° ͜ʖ ͡°) No to rozdawali worki tym co potrzebowali, po 5 minutach 20% siedziało gdzieś i rzygało. Do kibla kolejka taka, że trzeba było godzinę czekać, co ciekawe nie stało w niej więcej niż 8-10 osób, po prostu jak ktoś wszedł to siedział i siedział. W kolejce zdenerwowanie mocno. Mi się akurat trafiła robota, że wpuszczałem ludzi do nadbudówki, żeby poszli do kibla. Ale awantur do mnie nie było, wszyscy grzeczni, między sobą narzekali, że czekają i czekają. Po jakichś 3 h udało się rozładować całą kolejkę bo rzygaczy coraz mniej i przestali łazić do kibla. Oczywiście nie było mowy żeby faceci sami z siebie puścili kobietę. A i one jakoś się nie pchały. Ja selekcji nie robiłem, kolejka jest kolejka ;D Jak już tam stałem w tych drzwiach to pisałem z ludźmi na fb o całej akcji i jeden typek z kolejki wyciągnął telefon, chyba samsung s5 i pokazuje na gniazdo ładowarki i pyta się gdzie może naładować, wyśmiałem gościa i schował telefon :D
W środku jedno pomieszczenie określone jako seating area(około 45 miejsc siedzących, fotele jak w samolocie), braliśmy tam kobiety z małymi dziećmi, albo inne dziwne przypadki. Smród w środku taki jakby w tramwaju jechało z 5 meneli. Jak wczoraj ich o 2 wyrzuciliśmy na ląd to jeszcze czuć w powietrzu lekki smród( ͡° ʖ̯ ͡°)
Przy zdawaniu ich na ląd na Rodos, kazaliśmy im zabrać wszystko co dostali ze sobą, czyli koce, koce termiczne, jakieś zabawki, wodę itd. Pomagało nam w tym 6 ludzi bo znali język, btw może 20 osób na 300 znało angielski na poziomie poleceń typu siadaj, idż tu, zatrzymaj się, wracaj na miejsce. Może z 5 z którymi można było porozmawiać. Syf oczywiście i tak został, jeden gość się tak pchał do wyjścia, że go chief zawinął i powiedział, że za karę zostaje i sprząta po reszcie (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■) Jakieś 6-7 worków 150 litrowych śmieci :O
Podsumowując z facetów większość w wieku 30-40 lat, zdrowi dobrze ubrani. Kobiety siedziały cicho i w ogóle zero problemów. Dzieciaki raczej spokojnie, bardziej pomocne niż reszta. Możliwe, że takie transporty będą się powtarzały bo tego samego dnia na wyspę wbiło im kolejne 1k osób. Problemem tam jest odległość między grecką wyspą a turcją bo to jakieś 300-400m. I chyba nie radzą sobie z tym Grecy.
#imigranci #marynarz wołam @mafef @tor_Arka
Mozna zarobic sensowna kase przy takiej pracy?
@mafef z tego co dzisiaj wyszło, grecy skasowali każdego po 84E za podróż ( ͡€ ͜ʖ ͡€), dzięki