Wpis z mikrobloga

Takie pytanie do mądrych ludzi, bo pewnie ma to swoje uzasadnienie a ja nie mogę ogarnąć, pewnie coś mi umyka.
Nie oceniam tutaj i w zasadzie to bardziej będzie przykład niż przyglądanie się konkretnej sprawie:

Patrząc na to co się teraz dzieje z Wałęsą pomyślałem sobie, że to aż niesamowite, że po jakiejś "niewygodnej" działalności jakaś organizacja itp. i ludzie z nią związani mają jakieś teczki, sreczki, akta, dokumenty, całe tomy dokumentów i w ogóle rozpisane kiedy się załatwiali.
Kurde, gdybym ja miał takie możliwości i potrzebę zorganizowania czegoś super tajnego na taką skalę, to bym się starał zorganizować to tak, żeby śladu po tym nie było, żeby wszystko zostało palone/usuwane/#!$%@? jak tylko przestanie być aktualnie potrzebne, żeby prawdziwe nazwiska, twarze i wszystko inne pozostało najlepiej lipne.
Po co to wszystko tak skrupulatnie dokumentować?

Od dawna mam z tym problem szczerze mówiąc :) Bo za parę lat się okaże, że np. jakiś polski "snowden" wynalazł jakieś papiery powiedzmy na Tuska. Po co to w ogóle dokumentować i składować?

#pytanie #lechwalesacontent #lechwalesa
  • 9
@niunix: Dokumenty oznaczone jako tajne, "tajni współpracownicy" - mówi samo za siebie. A te teczki se gdzieś leżą i w ogóle wg tego dokumentu ostatniego sobie jakiś historyk tam zagląda bo miał taki kaprys. O to mi chodzi.
@niunix: Poza tym właśnie na początku starałem się podkreślić, że nie chodzi konkretnie o tę sprawę :) Tak bardziej ogólnie, po cholerę dokumentować tak skrupulatnie tego typu działania?
Sam widzisz jakiego syfu można narobić takimi kwitami, więc czemu się dziwisz?
Solidne emeryturki mają? Ktoś im je usiłował odebrać? Za coś zostali skazani? Oni sobie pewnie (nie tylko) takimi kwitami zapewnili tyle lat nietykalności i spokojne dożycie.
@kajka666: Jestem w stanie zrozumieć, że jeden na drugiego ma coś i sobie to trzyma dla bezpieczeństwa, gdyby temu drugiemu coś przyszło do głowy coś kombinować. Ale jakieś ogólnodostępne akta etc.?
@oner: No tak- tylko nikt do końca nie może być pewny kto i jakie kwity ma pochowane. Przypomnę tylko niejakiego pana Tymińskiego z jego czarną teczką, który przeszedł do drugiej tury wyborów prezydenckich wyłącznie dzięki temu, że oświadczał że ma materiały kompromitujące Wałęsę.
@Arveit: Ja nie wiem jak tutaj pisać żeby zostać zrozumianym. #!$%@? z tymi "kwitami" takimi dosłownymi i ich paleniem. Zastanawiałem się bardziej, dlaczego one w ogóle powstają.
Gdybym ja miał zrobić coś nieładnego, to raczej nie podpisywałbym z nikim "umowy na 3000 stron" podpisując się pod każdą z nich, tylko załatwiłbym wszystko bez śladu jak tylko to możliwe.
@oner: myslisz, ze TW mieli wybor, czy chca podpisywac papiery, czy nie? Nie rozumiesz jednej rzeczy, ze papierow nie gromadzą ani nie trzymają ci, o których one są :P